Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 23 czerwca. Imieniny: Albina, Wandy, Zenona
03/06/2024 - 16:10

Kiepsko, źle i fatalnie... Nie zostawiają suchej nitki na życiu w Nowym Sączu

Spadek liczby mieszkańców Nowego Sącza jest szeroko komentowany. Mieszkańcy zwracają uwagę na główne przyczyny tego niekorzystnego trendu. Dyskusja w internecie jest niezwykle żywiołowa. Argumentów pojawia się bardzo dużo.

Spadek liczby mieszkańców Nowego Sącza

Sytuacja demograficzna w Nowym Sączu nie wygląda najlepiej. Najlepiej uświadamiają nam to kolejne raporty o stanie miasta. Spadek liczby mieszkańców jest duży.

Jeszcze w 2010 roku na pobyt stały w Nowym Sączu było zameldowanych ponad 83,6 tys. osób. W 2020 roku liczba spadła poniżej 80 tys. Na koniec poprzedniego roku wyniosła natomiast zaledwie 77 442. W porównaniu z 2022 rokiem ubyło 696 mieszkańców. Więcej o wszystkim pisaliśmy TUTAJ.

Mieszkańcy o przyczynach wyludniania się Nowego Sącza

Pod naszym artykułem pojawiło się sporo komentarzy. W jaki sposób sądeczanie diagnozują problem? Na co zwracają szczególną uwagę? Jaka jest przyczyna tego, że miasto lawinowo traci mieszkańców? 

- Jedni wyjeżdżają, a inni wracają. To miasto dla ludzi o mocnych nerwach lub totalnie lajtowych. Nawet nasze władze mieszkają na wsiach. Generalnie jest spokojnie, ludzie mają wybór - pisze jedna z osób. - Fatalna jakość powietrza zimą, kiepskie warunki zatrudnienia, korki, martwa starówka, mało wydarzeń kulturalno-rozrywkowych, a służba zdrowia na bardzo niskim poziomie - stwierdza kolejna.

- Oczywiście powodem tego, że ludzie uciekają jest brak odpowiedniej drogi dojazdowej do miasta. Izolacja komunikacyjna, to chyba podstawowa przyczyna - stwierdza nasza czytelniczka. 

- Brak spójnej wizji rozwoju miasta, strategia rozpisana na dziesiątki lat żyje własnym życiem, a tyle ambitnych projektów znajduje się w portfolio. Brak szybkiej drogi łączącej Nowy Sącz z Krakowem plus połączenia kolejowego. Jakość powietrza i dbałość o ekorozwiazania, do tego w ostatnim czasie zostało wycięte zbyt dużo drzew. Brak perspektyw rozwoju dla młodych ludzi, znalezienia pracy i samorozwoju, izolacja Nowego Sącza zamiast ścisłej współpracy z gminami ościennymi - wymienia kolejne przyczyny jedna z czytelniczek.

- Miasto wymiera, bo młodzi uciekają tam, gdzie mogą konkretnie zarobić, a po pracy pobawić się w pubach czy innych knajpkach. O kinach, teatrach już nie wspomnę. Cykliczne imprezy w Parku Strzeleckim, to stanowczo za mało. "Starzy sądeczanie " pamiętają czasy, gdy na Jagiellońskiej tętniło życie wieczorami. Restauracje, sławetne dancingi itp. Teraz godzina 20 i Jagiellońska oraz reszta miasta wymarła. Smutne to - zauważa komentujący.

- Przede wszystkim, to kiepskie warunki zatrudnienia i mała ilość oraz zróżnicowanie ofert pracy. Młodzi po prostu wolą wyjechać - nie ma wątpliwości czytelnik.

Choć zdecydowana większość komentarzy miała charakter doszukiwania się negatywnych aspektów życia w Nowym Sączu, to zdarzały się również te nieco bardziej pozytywne.

- Przybyłam tu z Radomia. Moi sąsiedzu ze Śląska. Do roku sprowadzą się też dwie rodziny z Warszawy. Tutaj jest spokój i normalne życie. Jakość powietrza? Zapraszam do Warszawy zimą czy Kozienic. Nie ma co narzekać, zamiast tego lepiej widzieć panujące tu piękno. Narzekających proszę, aby zostali doradcami w ratuszu - brzmi jeden z komentarzy.

Dyskusja wokół przyczyn wyludniania się Nowego Sącza jest niezwykle gorąca. Każdy przedstawia swoje argumenty. ([email protected], fot.: SKS/ zdjęcie ilustracyjne)







Dziękujemy za przesłanie błędu