Jak się stąd wydostać? Są wykluczeni komunikacyjnie i utknęli w zaspach[ZDJĘCIA]

Z naszą redakcją skontaktowała się rozgoryczona czytelniczka z Binczarowej. Jak twierdzi, wieś jest całkowicie wykluczona komunikacyjnie. Przykład z ostatnich dni pokazuje, że również w zimie poruszanie się po niej nie należy do najprostszych. O komentarz do sprawy poprosiliśmy wójta gminy Grybów, który jednak nie odpowiedział.

Kwestie związane ze sprawną i szybką komunikacją są dla każdego mieszkańca priorytetem. Właśnie w tej sprawie już jakiś czas temu skontaktowała się z nami mieszkanka Binczarowej. Według niej, wieś jest zupełnie wykluczona komunikacyjnie.

- Po raz kolejny zwracamy uwagę na koszmar transportowy mieszkańców naszej miejscowości. Chcielibyśmy poprosić pana wójta, aby w budżecie uwzględnił nasze trudności komunikacyjne. Od ponad roku jedyny przewoźnik jeździ dłuższą trasą. Co więcej, kursów jest bardzo mało (do Nowego Sącza tylko 3 przed południem).

Młodzież ucząca się w szkołach średnich musi często czekać nawet 2 godziny na autobus. Osoby kończące lekcje bądź pracę po godzinie 19 muszą się zwalniać, bo ostatni bus jest o godzinie 19:05 (a ostatni autobus na Boguszę po godzinie 21). W weekendy jesteśmy całkowicie odcięci od miasta – czytamy w jej wiadomości.

Nasza czytelniczka zwraca uwagę, ze wielu mieszkańców korzysta z pobliskiej linii 37 MPK (kursuje na trasie Bogusza-Nowy Sącz). Przystanek jest oddalony od Binczarowej o 2 km. Wiele osób decyduje się pokonywać tę trasę pieszo, mimo że nie ma tam chodników i oświetlenia.

- Zwracamy się z prośbą o przedłużenie linii 37 do Binczarowej lub o przywrócenie transportu przez Kamionkę Wielką. Takie rozwiązanie ma wiele zalet m.in. szybsze dotarcie do szkoły i pracy w Nowym Sączu. Oprócz tego transport miejski jest bezpieczniejszy i bardziej komfortowy.

Uwzględnione też są zniżki studenckie czy uczniowskie na bilety jednorazowe. Przez trudności komunikacyjne młodzież zaraz po skończeniu 18 roku życia decyduje się na dojazd własnym samochodem. Powoduje to ogromne korki i brak miejsc parkingowych w Nowym Sączu. Czy dla Urzędu Gminy Grybów ważniejsze jest kąpielisko czy transport mieszkańców do miasta powiatowego? Czy wieś Binczarowa ma nadal być wykluczona? – kończy swoją wiadomość czytelniczka.

Z prośbą o komentarz do sprawy zwróciliśmy się do wójta gminy Grybów Jacka Migacza. Dwukrotnie wysyłaliśmy maile. Prosiliśmy również w Urzędzie Gminy o kontakt telefoniczny. Odpowiedzi, mimo że upłynął już miesiąc, nie otrzymaliśmy.

Czytaj dalej na następnej stronie TUTAJ.