Golonka już nic nie musi. Dwukadencyjność? Czemu nie
W ten sposób Golonka skomentował pomysł PiS ograniczenia rządów włodarzy gmin do dwóch kadencji i pozbawieniem biernego prawa wyborczego w 2018 roku "starych" wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Golonka stara się być sprawiedliwy. Dostrzega w propozycji prezesa Jarosława Kaczyńskiego plusy i minusy i mówi, że trzeba rozważyć co przeważa.
- Minusem na pewno jest, że przychodzi człowiek niedoświadczony - tłumaczy. - Zanim zapozna się z budżetem, możliwościami pozyskiwania środków, to zejdzie mu jedna kadencja. I nawet jak będzie miał przygotowane projekty i dokumentację, to w drugiej kadencji już bardziej będzie myślał o swojej przyszłości, o nowym gniazdku dla siebie, niż o inwestycjach. To naturalne.
Wójt Łososiny poparłby pomysł PiS pod jednym warunkiem. Ten warunek to wprowadzenie dwukadencyjności także dla posłów i senatorów.
**
Zapytaliśmy również Stanisława Golonkę, czy reforma oświaty wstrząśnie gminą Łososiną Dolną.
- Nie wstrząśnie - tlumaczy. - Mamy dwa gimnazja. Jedno w zespole szkół w Łososinie Dolnej, a drugie w Tęgoborzy, w osobnym budynku. Z tym pierwszym nie będzie żadnego problemu. Podstawówka wchłonie gimnazjum. W Tęgoborzy będzie trochę zamieszania.
Po niedzieli wójt będzie dyskutował o nowej strukturze szkół z dyrektorami placówek oraz radnymi z komisji oświaty.
Gorsze wiadomości gospodarz gminy ma dla nauczycieli likwidowanych gimnazjów.
- Z przykrością muszę powiedzieć, że nie dla wszystkich znajdzie się praca w szkołach podstawowych. to będzie dotyczyć jakieś jedna trzecia, może połowy nauczycieli gimnazjów - ocenia Stanisław Golonka. Mówi, że w nowych szkołach podstawowych,w pierwszej kolejności będzie zwiększane pensum dla nauczycieli pracujących dotąd na niepełnych etatach.
- Po przekształceniu podstawówek w ośmioklasowe nie będzie pełnych etatów dla fizyków, chemików i biologów przychodzących z gimnazjów - stwierdził.
(HSZ)