Drogowy Armagedon na sądeckich ulicach. Nie tylko remonty blokują ruch

W ostatnim czasie kierowcy jeżdżący po Nowym Sączu muszą się liczyć z tym, że czas ich podróży będzie dłuższy niż zwykle. W mieście prowadzonych jest kilka remontów m.in. na ulicy Młyńskiej, Nawojowskiej czy rondzie pod szpitalem. Wkrótce rozpoczną się też prace na skrzyżowaniu ulic Lwowskiej, Nowochruślickiej i Prażmowskiego.

Niedawno zamknięta została również ul. Krańcowa. Korki w całym mieście są więc ogromne. Wpływa na to zapewne również okres przedświąteczny. Sznur samochodów w godzinach szczytu widoczny jest na wielu ulicach.

Niedawno pisaliśmy o ciekawych pomysłach naszych czytelników. Jeden z nich twierdził, że musimy się przesiadać na rowery, inny z kolei uważał, że wszystkiemu winna jest sygnalizacja świetlna przy skręcie z ul. Prażmowskiego w Nadbrzeżną.

Podróżując po mieście można jednak dojść do jeszcze jednego wniosku. Ruch blokują również śmieciarki jeżdżące sądeckimi ulicami, kiedy panuje największy ruch (około godziny 15). Poruszają się bardzo powoli i zatrzymują pod każdą posesją.

Za nimi tworzy się zatem ogromny korek, co dodatkowo utrudnia jazdę po Nowym Sączu. Wyprzedzenie tego pojazdu również graniczy z cudem. Na przeciwnym pasie jest bardzo tłoczno, a samochody przejeżdżają jeden za drugim. Pozostaje więc stanie w kolejce, która robi się coraz dłuższa. Taką sytuację mieliśmy we wtorek m.in. na ulicach Grunwaldzkiej i Radzieckiej.

Oczywiście, śmieci muszą być zbierane więc przejazd śmieciarki jest niezbędny. Czy powinny jednak jeździć w godzinach szczytu, blokując jeszcze bardziej ruch na zakorkowanych ulicach? Zapytaliśmy o to w sądeckim Urzędzie Miasta. A Wy, co uważacie? Czekamy na opinie. ([email protected], fot.: MP)