Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
19/07/2019 - 22:20

Droga przy potoku Dąbrówka to katastrofa, ale miasto nie da złotówki. Dlaczego?

Nie mamy dobrych wieści dla mieszkańców okolic ulicy Wita Stwosza w Nowym Sączu. Choć droga przy potoku woła o pomstę do nieba miasto nie zainwestuje tu ani złotówki. Dlaczego?

Zobacz też: Nowy Sącz: na osiedlu Wojska Polskiego będzie nowa ulica. Gdzie i po co?

Jeszcze nie tak dawno, bo dwa lata temu donosiliśmy, że dzięki staraniom mieszkańców, zarządu osiedla i radnych udało się doprowadzić do przekazania przez władze województwa Małopolskiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie aż 100 tysięcy złotych na opracowanie dokumentacji projektowej niezbędnej do regulacji potoku Dąbrówka.
W sumie koszt uregulowania 350 metrów cieku, który cały czas, szczególnie przy opadach, spędza sen z oczu mieszkańcom oszacowano wtedy na 3 mln zł. ZMiUW ma trzy lata na przeprowadzenie prac budowlanych, bo tyle ważne jest pozwolenie na budowę. Mieszkańcy zadeklarowali nawet nieodpłatnie przekazać część swoich gruntów niezbędnych do realizacji przedsięwzięcia niezbędnego dla rozrastającego się dynamicznie osiedla.

Zobacz też: Wieszają się tu wszystkie „szychy” a wykosić buszu nie ma komu!

Dlaczego o tym piszemy? Bo boczna droga od ulicy Wita Stwosza, która biegnie częściowo wzdłuż potoku jest w tragicznym stanie. – Bardzo często aby bezpiecznie przejechać mieszkańcy musza z własnych środków dbać o utrzymanie i doraźne naprawy tej drogi – alarmował władze miasta radny Michał Kądziołka licząc na to – podobnie jak mieszkańcy – że miejscy drogowcy wyleją tu chociaż jakiś asfaltowy dywanik. Bez skutku. Dlaczego?

- (…) działki na których zlokalizowana jest droga nie są własnością miasta Nowego Sącza. Miasto nie może prowadzić inwestycji na gruntach, których nie jest właścicielem. Budowa, przebudowa, remont, utrzymanie, ochrona i oznakowanie dróg wewnętrznych oraz zarządzanie nimi zależy od zarządcy terenu, na którym zlokalizowana jest droga, a przypadku jego braku do właściciela tego terenu – kwituje apele radnego wiceprezydent Artur Bochenek.

I czegoś w tej odpowiedzi brakuje. Jest ustawa o ochronie danych osobowych, więc jeśli właściciel jest prywatny, to miasto powinno pomóc albo poinformować mieszkańców jak do niego dotrzeć. Jeśli to instytucja – a jest duża doza prawdopodobieństwa, że w tym wypadku do właściciel cieku, potoku Dąbrówka to Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – to miasto też powinno wykazać trochę inicjatywy i przekazać wniosek miejscowych do tejże instytucji.

Do tematu wrócimy.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu