Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
27/08/2017 - 09:05

Czarny Potok ma 700 lat. Trwają uroczyste obchody tej rocznicy

Pod patronatem "Sądeczanina" odbywają się w Czarnym Potoku uroczystości z okazji 700-lecia założenia wsi. Z czym kojarzą się Wam takie obchody? Organizatorzy tego święta daleko odeszli od sztampowego lineupu. No, ale jeśli ma się w swoim gronie pochodzącego z Czarnego Potoku prof. dr hab. Bolesława Farona, wydarzenia nabierają innego formatu. W sobotę odbyła się konferencja naukowa, w niedzielę zabawa na scenie i przed nią trwa od południa!

Gdyby każda (jeśli nie wieś) to choćby miejscowość w Polsce byłaby w stanie zorganizować konferencję na swój temat  takąjak ta, która odbyła się w sobotę w Czarnym Potoku, historycy i regionaliści chyba pękaliby z dumy. Trzech profesorów, doktor i dwóch magistrów przedstawiło wyniki swych badań na temat wioski-jubilatki. Takiej gratki mieszkańcy nie przegapili - audytorium, w jakie zamieniła się jedna z sal szkoły, wypełniło się po brzegi. Zabrakło nawet miejsc stojących!

ZOBACZ: Drugi dzień obchodów 700-lecia Czarnego Potoka. Arie, folk i miejscowe specjały!

Nic dziwnego, bo informacje na temat wsi plynęły z ust największych autorytetów. Swym wystąpieniem konferencję rozpoczął, przedstawiony przez gospodarza (a tę rolę pełnił wspomniany profesor Bolesław Faron) prof. dr hab. Feliks Kiryk. Można się było zasłuchać w płynących niespiesznie dziejach regionu, opowiadanych ze swadą, gęsto przeplatanych datami i dziesiątkami nazwisk, przytaczanych przez prof. Kiryka z pamięci. Uśmiech zgromadzonych i profesora budził lapsus, jaki mu się czasem zdarzał, gdy - mimo napomnień prof. Farona - mylił Czarny Potok z Czarnym Dunajcem, o którym niedawno pisał obszerną pracę.

Bardzo ciekawe efekty swych dociekań przedstawił Jarosław Czaja, nauczyciel z Łukowicy, z pasją oddający się badaniom pozostałości także prehistorycznych grodów i gródków Czarnego Potoku i okolicznych miejscowości. Mamy nadzieję, że niebawem częściej będziemy mogli prezentować bardzo interesujące materiały pana Jarosława, nie tylko autora książek, ale człowieka, dzięki któremu od zapomnienia udaje się ocalić coraz nowe miejsca warte badań archeologów. Dowód na to Jarosław Czaja pokazał niejeden, choćby w postaci znalezisk, które poruszyły wielu badaczy.

A kim był "klecha" i co jeszcze - poza nauczaniem w parafialnej szkole - robił? Także o tym mówił Józef Słowik, emerytowany nauczyciel, którego prof. Faron poprosił o przedstawienie zarysu historii szkoły w Czarnym Potoku. Nie uwierzycie, ale pierwsze o niej udokumentowane wzmianki pochodzą z XVI wieku. 

Profesor Bolesław Faron - pierwszy i na razie jedyny profesor zwyczajny pochodzący z Czarnego Potoka, laureat wielu nagród, autor mnóstwa publikacji i były minister - przedstawił (w mocno skróconej wersji, bo wszystkich obowiązywał ten sam 30-minutowy limit wystąpień) biografię pierwszego magistra w historii wsi, czyli Jana Rostockiego. Urodzony tutaj, gruntownie wykształcony i życie poświęciwszy nauczaniu innych, skończył je na Kielecczyżnie, Grób Jana Rostockiego profesor Faron odnalazł dzięki jodle z Czarnego Potoka zasadzonej na cmentarzu, by Jan Rostocki choć po śmierci bliżej był swej ukochanej ziemi.

Wielki szacunek dla mieszkańców Czarnego Potoka wykazał prof. Eberhard Makosz z Instytutu Sadowniczego w Brzeznej. Mówiąc o rozwoju lokalnego sadownictwa chwalił ich przedsiębiorczość i konsekwencję z jednej, jak i otwartość na nowe rozwiązania z drugiej strony. W Czarnym Potoku profesor bywa od 50 lat i nie tylko śledził ale inicjował zmiany, które doprowadziły do tego, że jabłoniowe sady dają już do 50 ton owoców z hektara, na którym rośnie nawet 4 tysiace drzew. 

Sprawdź program niedzielnych obchodów 700-lecia Czarnego Potoka. Będzie się działo!

Obszerniejsze fragmenty wystąpień podczas Czarnopotockiej konferencji postaramy się nienawem przedstawić, bo - zapewniam - warto ich posłuchać. Tak jak opowiedzianej przez dr Franciszka Pulita (zdradzimy - brata ciotecznego prof. Farona) historii kościoła w Czarnym Potoku pod wezwaniem św. Marcina. Kto nie był obecny, niech żałuje, bo z rąk dra Pulita mógł otrzymać bezpłatny egzemplarz książki właśnie temu kościołowi poświęcony. 

Konferencji towarzyszyła wystawa prac Władysława Bartka Talarczyka. Jutro w Czarnym Potoku drugi dzień uroczystości, przebiegających już w atmosferze doskonałej zabawy. Wszystko zawdzięczamy zaangażowanej pracy wielu osób z komitetu organizacyjnego obchodów 700-lecia wsi, którym kieruje nieoceniona dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolenego, mgr Halina Setlak. [email protected] Fot. TK







Dziękujemy za przesłanie błędu