Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
02/01/2021 - 14:00

Co było komentowane, o czym mówił Nowy Sącz w 2020 roku? [ZDJĘCIA]

Jak zapisał się 2020 rok w Nowym Sączu? Dla wielu mieszkańców był to trudny albo bardzo trudny rok. Dla tych, którzy musieli pożegnać się z kimś bliskim – szczególnie ciężki. Epidemia koronawirusa w mieście nad Dunajcem odcisnęła również swoje piętno praktycznie na wszystkich dziedzinach życia. Wirus z Wuhan wiele z nich „przeorał”. Mimo to miasto nie stanęło, choć po pierwszym lockdownie już nic nie było takie, jak kiedyś.

Ustalona na 2020 rok przez prezydenta Ludomira Handzla wizja zarządzania miastem, również ta finansowo-budżetowa, musiała być na bieżąco korygowana i zmieniana do zmieniającej się, jak w kalejdoskopie – z godziny na godzinę, z dnia na dzień – koronawirusowej rzeczywistości.

Jaki był miniony, szczególny rok dla miasta? Był rokiem, patrząc w ujęciu samorządowym i relacji na linii prezydent – opozycyjna grupa radnych w Radzie Miasta jeszcze bardziej gorący, nasycony niekoniecznie dobrymi, pozytywnymi emocjami i chęciami wypracowania jakiegoś kompromisu dla dobra miasta. Mieszkańcy, którzy uważnie śledzili to, co działo się w ciągu ubiegłego roku podczas comiesięcznych sesji rady, niejednokrotnie byli zniesmaczeni tym, co oglądali w trakcie obrad. Były one pełne osobistych wycieczek radnych, uszczypliwości, przypadków niedopuszczania niektórych radnych do głosu. Ale też był to rok spłaty przez miasto kolejnych rat zaciągniętych przed laty kredytów i pożyczek, przystosowywania się do koronawirusowej rzeczywistości i…jesiennego boomu inwestycyjnego.

Tu nowy chodnik, tu wyremontowana ulica, zatoczka parkingowa, wymieniona studzienka kanalizacyjna z nieodłącznym bonusem, również w postaci krótkiego filmiku, prezydenta miasta zapewniających, że: „te inwestycje robimy dla Ciebie”.

Miniony rok zapisze się bez wątpienia trwającymi po kilkanaście godzin sesjami (w zdecydowanej większości on-line) Rady Miasta. Stały się one, można powiedzieć standardem, w Nowym Sączu. Standardem stało się również to, że były, w związku z niewyczerpaniem porządku obrad, dzielone na dwie, a nawet trzy części. Pod tym względem Nowy Sącz jest w Małopolsce ewenementem, raczej nie przynoszącym miastu chluby.

Wydawało się, że coś się wreszcie zmieni…na lepsze

W pierwszych dniach ubiegłego roku wydawało się, że może wreszcie na linii prezydent miasta – grupa opozycyjnych radnych przestanie „iskrzyć”. Jaskółką na początku roku była zgoda rady na zmianę statusu terenu przy ul. Kilińskiego przeznaczonego pod rekreację (12,45 ha) na budowlany między innymi pod budowę nowego Urzędu Miasta.

Więcej za parkowanie w strefach i korowody z kartą nowosądeczanina

Od 1 stycznia 2020 w Nowym Sączu zaczęły obowiązywać wprowadzone przez radę nowe opłaty za parkowanie w strefach płatnego parkowania (A i B) na terenie miasta i karta nowosądeczanina uprawniająca jej posiadacza – mieszkańca Nowego Sącza m. in. do 90 – minutowego darmowego parkowania w tych strefach. Okazało się jednak, że z tego przywileju początkowo mogli korzystać jedynie nieliczni szczęśliwcy mający kartę. Sądeczanie przypuścili szturm na punkty obsługi klienta, by złożyć wniosek uprawniający do wydania karty. Mieszkańcy stosowne formularze złożyli, ale potem przyszło im czekać wiele tygodni na odbiór kawałka plastiku. Zamówione w Chinach karty, z powodu pandemii koronawirusa dotarły do Nowego Sącza z wielotygodniowym opóźnieniem. W między czasie magistrat zrobił też konferencję prasową na temat ratowania programu karty nowosądeczanina, ale…bez udziału dziennikarzy. Wydawanie karty ruszyło w maju.

Czytaj na następnej stronie TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu