Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
18/05/2021 - 19:55

Choć bezdomny i mieszka pod balkonem, jest szczęśliwy. Nie chce pomocy

Historia bezdomnego Nigeryjczyka, który od wielu miesięcy śpi pod balkonem jednego z bloków na osiedlu Gorzków w Nowym Sączu, poruszyła naszych Czytelników. Wiele osób w komentarzach pod artykułem pytało, dlaczego władze miasta nie pomogą bezdomnemu?

W tej sprawie zwróciliśmy się do dyrektorki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Sączu. Jak się okazało, pracownicy MOPS już od 2019 roku starają się pomóc bezdomnemu mężczyźnie.

- Osoba ta przebywa na terenie Polski legalnie, co zostało potwierdzone w kontakcie z Małopolskim Urzędem Wojewódzkim, strażą  graniczną oraz policją. Przyjechał na zaproszenie rodziny żony, co było podstawą wydania zezwolenia przez Małopolski Urząd Wojewódzki na pobyt w kraju – powiedziała nam Luiza Piątkiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Sączu.

Pracownicy MOPS stale monitorują sytuację cudzoziemca, prowadzają z nim rozmowy motywujące, wskazują możliwe formy pomocy oraz możliwość powrotu do ojczystego kraju przy współpracy ze strażą graniczną. Niestety wszelkie próby kontaktu pracowników MOPS są traktowane przez niego jako nachodzenie i nękanie. Cudzoziemiec ma inne przyzwyczajenia kulturowe i obyczajowe, które wzbudzają wśród niektórych mieszkańców kontrowersje i obawę przed potencjalnym zagrożeniem z jego strony.

Pracownicy MOPS skontaktowali się nawet ze studentem WSB tej samej narodowości, aby lepiej zrozumieć potrzeby i oczekiwania bezdomnego Nigeryjczyka.

- Otrzymaliśmy odpowiedź, że osoba nie jest zainteresowana żadną pomocą ze strony instytucji. Jesteśmy w stałym kontakcie z mieszkańcami bloku, którzy niejednokrotnie oferowali mu pomoc mieszkaniową i finansową. Do tutejszego ośrodka telefonował również mieszkaniec Katowic - narodowości nigeryjskiej z propozycją pomocy w formie zatrudnienia, leczenia oraz pomocy w bieżącym funkcjonowaniu na terenie obcego dla niego kraju. Kolejną osobą oferującą pomoc był mieszkaniec Łososiny Dolnej, który  gwarantował mu zatrudnienie i mieszkanie. Wszelkie formy pomocy zarówno instytucjonalne jak i prywatne są odrzucane – wyjaśnia dyrektor MOPS Luiza Piątkiewicz.  

- Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami tj. policją, strażą miejską, strażą graniczną oraz Małopolskim Urzędem Wojewódzkim. Do tutejszej jednostki wpłynęło jedynie  jedno  zawiadomienie dotyczące potencjalnego nadużywania alkoholu przez obcokrajowca, które nie zostało potwierdzone. Poza tym jednym zgłoszeniem nie otrzymaliśmy skarg od społeczności lokalnej. Z informacji posiadanej od mieszkańców (z którymi jesteśmy w kontakcie) wynika, że chętnie udzielają mu pomocy w sprawach drobnych takich jak ładowanie baterii telefonu, zakup doładowania, oferują ciepłe napoje, wpuszczają na teren klatki schodowej. Cudzoziemiec ma świadomość o możliwych formach przysługującej mu pomocy i miejscach gdzie ją może otrzymać, lecz bez jego zgody nie możemy mu niczego narzucić – dodaje.

Obcokrajowiec w każdej rozmowie podkreśla, że jest szczęśliwy, mieszka przy polskiej rodzinie, ma kontakt z dzieckiem oraz rodziną zamieszkującą w Nigerii oraz to, że sam wybrał taki sposób życia i odmawia powrotu do ojczystego kraju. Mówi, że nadmierna ingerencja w jego życie wszelkich instytucji  wzbudza u niego poczucie zagrożenia i niepewności. Czuje się obserwowany, sprawdzany, napiętnowany, nie jest w stanie zrozumieć tak dużego zainteresowania jego życiem. 

- Postawy dyskryminujące wobec niego w ocenie MOPS-u wynikają po części z braku wystarczającej wiedzy na temat kultur afrykańskich, ich różnorodności, a nadmierne skupienie uwagi na jego osobie może doprowadzać do frustracji z jego strony – tłumaczy Luiza Piątkiewicz. ([email protected] Fot. Czytelnik)







Dziękujemy za przesłanie błędu