To była chwila. Podczas burzy solidny dach złożył się, jak kartka papieru

Przez północną część powiatu gorlickiego przetoczyła się po południu gwałtowna burza z ulewnym deszczem. Na skutki nawałnicy nie trzeba było w tym rejonie długo czekać.

Było około godz. 16.30, gdy w Moszczenicy, koło Gorlic rozległy się strażackie syreny.

W jednym z gospodarstw słychać było nagle potężny trzask i dach na budynku gospodarczym z hukiem załamał się.

Na szczęście w budynku nie było wtedy żadnych osób.

Na miejsce zdarzenia błyskawicznie dotarli miejscowi strażacy-ochotnicy oraz strażacy PSP z Gorlic, jak również wójt Moszczenicy Jerzy Wałęga.

Jak się okazuje w tej miejscowości nie ma zniszczeń w innych gospodarstwach.

- Burza z deszczową nawałnicą, która przechodziła nad naszą miejscowością trwała krótko – mówi wójt Moszczenicy Jerzy Wałęga. – Może dwadzieścia minut. Najprawdopodobniej gwałtowny podmuch wiatru poderwał część dachu, a reszta załamała się. To była naprawdę duża połać. Moim zdaniem dach trzeba będzie rozebrać. Czy tak będzie i co dalej będzie z tym budynkiem wypowiedzą się już specjaliści.

Wewnątrz tego budynku znajdowały się zwierzęta, ale im nic się, na szczęście nie stało.

Strażacy zabezpieczyli folią ochronną zawalony dach.

Na miejsce został wezwany przedstawiciel Nadzoru Budowlanego z Gorlic.

Skutki przejścia burzowej nawałnicy w powiecie gorlickim odczuwają  również i inne miejscowości.

- Burza krążyła także w innych rejonach powiatu gorlickiego – mówi mł. Bryg. Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Gorlicach. – Telefony do naszych dyżurnych dosłownie się grzeją. – Mamy lokalne podtopienia w Binarowej. Strażacy zabezpieczają posesje workami z piaskiem. W Łużnej zostały usunięte dwa powalone drzewa. Ponadto uszkodzona jest linia energetyczna w Bobowej.

[email protected], fot. Biecz 998 i Urząd Gminy w Moszczenicy.