Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
28/08/2021 - 07:50

Budowa spalarni w Gorlicach coraz bliżej. Czeka na to cały region

W Gorlicach od kilku lat mówi się o budowie spalarni odpadów. Choć inwestycja przyniesie korzyści całemu regionowi, mieszkańcy jej nie chcą. Póki co, trwa jednak oczekiwanie na wydanie kolejnego pozwolenia na budowę.

Zdjęcie ilustracyjne/ Pixabay

O budowie spalarni śmieci w Gorlicach mówi się już od dłuższego czasu.  Za jej powstanie ma odpowiadać firma Empol. Na jakim obecnie etapie jest realizacja inwestycji?

- W grudniu ubiegłego roku złożyliśmy wniosek wraz z projektem instalacji termicznego przekształcania odpadów (ITPO) do Starostwa Powiatowego w Gorlicach, celem uzyskania pozwolenia na budowę. Do chwili obecnej, przed starostą gorlickim, toczy się postępowanie administracyjne w sprawie jego wydania – mówi „Sądeczaninowi” Marek Ćwiklik, dyrektor do spraw inwestycji w Empol.

Przypomnijmy, że jest to już kolejna próba uzyskania pozwolenia. Od wcześniejszej decyzji, która je przyznawała, odwołało się bowiem Towarzystwo Na Rzecz Ziemi z Oświęcimia. - Zostaliśmy wezwani do uzupełnienia projektu, czego nie udało się nam uczynić we wskazanym terminie z przyczyn niezależnych od przedsiębiorstwa – wyjaśnia Marek Ćwiklik.

Spalarnia ma przetwarzać rocznie 100 tys. ton odpadów, a jej wielkość została zaprojektowana w taki sposób, by zaspokoić potrzeby cieplne Gorlic. Jak przekonuje firma Empol, w porównaniu do innych inwestycji w Polsce nie będzie to duży zakład.

Empol Gorlice rocznie ma z odpadów komunalnych ok. 70 tys. ton tak zwanej frakcji energetycznej. Do tej pory frakcja ta i tak była spalana, tyle że przez cementownię i to za dopłatą. Można powiedzieć, że w ten sposób mieszkańcy Gorlic dokładali się do każdej tony cementu wyprodukowanej z ich odpadów.

- Oznacza to także, że ta masa odpadów musiała być przetransportowana do odbiorcy, przez co nasilał się ruch drogowy oraz emisje związane ze spalaniem paliw płynnych – tłumaczy dyrektor Ćwiklik. Jak dodaje, jeśli  instalacja będzie miała wolne moce przerobowe, surowiec będzie sprowadzony także z regionu nowosądeckiego. Spalarnia ma być zlokalizowana na terenie zakładu PUK Empol.

Przeciwko jej powstaniu opowiadają się jednak mieszkańcy. Swój sprzeciw wyrazili m.in. w 2017 roku, zbierając tysiące podpisów przeciwko budowie. Chodzi m.in. o fakt, że w pobliżu znajdują się tereny mieszkaniowe.

Firma zapewnia, że w związku z restrykcjami, którymi jest obwarowana inwestycja, społeczeństwo ma wpływ na przebieg całego procesu. - Rozmowa z ludźmi, w tym z oponentami, pozwala na wypracowanie rozwiązań, często kompromisowych, tak aby pogodzić ich interesy z wymogami technologicznymi i prawnymi jakie obowiązują w tym przypadku. W całym procesie prowadzimy transparentną komunikację i na każdym etapie zachęcamy do dyskusji uważnie wsłuchując się w głosy lokalnej społeczności – zapewnia Marek Ćwiklik.

Czytaj dalej na następnej stronie







Dziękujemy za przesłanie błędu