Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
25/12/2023 - 11:55

Boże Narodzenie i wróżby były ze sobą nierozerwalnie związane

Okres świąt Bożego Narodzenia jest okresem wyjątkowym. To czas świętowania w gronie rodzinnym. Dawniej był to też czas wypełniony wróżbami, życzeniami, zaklęciami i rozmaitymi czynnościami magicznymi. Czy dzisiaj coś z tych wierzeń zostało?

Jaki znaczenie miały wróżby?

- Głównie były związane z pomyślnością zarówno w domu, jak i w gospodarce – mówi „Sądeczaninowi” Łukasz Sochacki, etnograf z Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. – Trzeba zwrócić uwagę, że nasz współczesny świat jest daleko inny od tego, w jakim żyli nasi pradziadkowie. Tamten był przesiąknięty odniesieniem do rzeczy świętych. Był przesiąknięty sferą Sacrum. Wszystkie czynności i przedmioty, które na co dzień były praktyczne nabierały w tym momencie charakteru sakralnego, obrzędowego, wróżebnego.

Chleb, który był nasączony rodzajem świętości w tym czasie przybierał jeszcze bardziej wyjątkowy charakter. Dzielenie się chlebem, opłatkiem był rodzajem budowania wspólnoty.

W co jeszcze wierzyli mieszkańcy naszego regionu – nasi pradziadowie?

Panny uważnie słuchały z której strony wsi zaszczeka pies. Z tej strony przyjdzie kawaler, który będzie godnym kandydatem na męża. Inną wróżbą związaną z zamążpójściem panny było robienie kulek z chleba. Następnie panny rzucały te kulki psu. Każdej kulce byli przyporządkowani w myśli panny kawalerowie. Ich imiona.

- Którą kulkę pies zjadł pierwszą to kawaler o takim imieniu ma zjawić się i poprosić pannę o rękę – dodaje etnograf.

Ważne były także czynności związane z ziarnem. Gospodarz przynosił do chaty jeden czasami dwa snopki – na Sądecczyźnie było to owies. Zboże w domu miało wróżyć dostatek.

- Oczywiście ziarna powinno było być dużo – dodaje nasz rozmówca. – Czasami ziarno było rzucane na stół, ale dawano go również pod biały obrus. I tutaj też pojawia się magiczny element. Jeśli na stół przynosiło się jedną z potraw i do spodu misy przykleiło się ziarno (im więcej go było tym lepiej) to wróżyło, że to z czego była zrobiona potrawa obrodzi w nadchodzącym roku.

Potem wszystko to co zostało po świętach w izbie było święcone w kościele na św. Szczepana i dodawane do ziarna siewnego.

Pewnie jeszcze jakieś elementy tamtego wróżebnego świata można jeszcze do dzisiaj odnaleźć na polskiej wsi.

([email protected], fot. IM), © Materiał chroniony prawem autorskim.







Dziękujemy za przesłanie błędu