Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
21/03/2023 - 11:30

Bliscy ostatni raz pożegnają śp. Artura. Miał tylko 45 lat, śmierć była wstrząsająca

Kochał rowery, był członkiem klubu ze Słopnic. Przyjaciele mówią, że na jego twarzy zawsze gościł uśmiech. Niestety, odszedł tak wcześnie… Rodzina, bliscy i znajomi wkrótce ostatni raz pożegnają zmarłego tragicznie Artura Kołodzieja. Poznaliśmy już datę pogrzebu.

Nie żyje Artur Kołodziej

Śmierć młodego człowieka jest zawsze ogromnym bólem. Niestety, jak już informowaliśmy dramatyczne wieści dotarły z Limanowszczyzny. Nie żyje Artur Kołodziej. Człowiek bardzo dobrze znany w świecie lokalnych sportów ekstremalnych. Jego wielką pasją były rowery. To właśnie z nimi jego życie było nierozerwalnie połączone. Miał tylko 45 lat. Zmarł tragicznie.

Pogrzeb Artura Kołodzieja

Śp. Artur Kołodziej pochodził z Kasiny Wielkiej i tam też nastąpi jego ostatnie pożegnanie. Poznaliśmy już datę pogrzebu, który odbędzie się w piątek (24 marca) o godzinie 12 w kościele pw. św. Marii Magdaleny w tej miejscowości.

Pół godziny wcześniej odprawiony zostanie różaniec. W środę i czwartek w kaplicy cmentarnej, o godzinie 18, odbędzie się również czuwanie modlitewne. Zmarły spocznie na cmentarzu parafialnym.

Śp. Artur Kołodziej związany był m.in. z klubem Gravity Revolt z gminy Słopnice. Znajomi nazywali go „Green”. Wiadomość o tym, że odszedł była dla nich olbrzymim ciosem.

- Zapamiętamy go przede wszystkim z tego, że był bardzo życzliwą, dobrą, pomocną osobą. Zawsze był uśmiechnięty, potrafił każdego rozweselić. Bardzo dobrze również jeździł. To dzięki niemu także ja zacząłem swoją przygodę z rowerem. Zawsze był chętny do pomocy i podpowiedzi, co można robić lepiej. Członkiem naszego klubu był przez dwa lata – mówił w rozmowie z „Sądeczaninem” Piotr Gaik, prezes klubu Gravity Revolt.

- Wczoraj pękło nam serce… Dziś już wiemy, że straciliśmy cząstkę siebie na zawsze. Żegnaj Przyjacielu – napisał klub na Facebooku. ([email protected], fot.: Artur Kołodziej/ Instagram)







Dziękujemy za przesłanie błędu