Adrian miał zaledwie 22 lata, a przed sobą całe życie. Zmarł w tak młodym wieku, tuż przed świętami
W wieku 22 lat zmarł pochodzący z Brunar Adrian Jurek. Młody mężczyzna przegrał nierówną walkę z ciężką chorobą. Chorował na białaczkę limfoblastyczną typu T. Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie…
Adrian źle się poczuł i stracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie lekarze wykonali liczne badania. Diagnoza brzmiała jak wyrok i już na zawsze zmieniła jego życie. To była białaczka limfoblastyczna typu T.
Zobacz też Tragedia w jednym z bloków w Nowym Sączu. Mieszkańcy znaleźli powieszone ciało prokuratora
Adrian nie poddał się. Dzielnie walczył z ciężką chorobą. Pomagali mu w tym jego bliscy z rodziny, a także koledzy i koleżanki z Ochotniczej Straży Pożarnej w Brunarach, do której należał. 22-latek chętnie angażował się w różne akcje charytatywne. Regularnie co dwa miesiące oddawał krew, która pomogła wielu chorym osobom.
Niestety, 22-letniemu Adrianowi nie udało się wygrać walki z ciężką chorobą. Zmarł 30 marca tuż przed samymi świętami.
- Adrian był bardzo dobrym, pracowitym i życzliwym przyjacielem. Zawsze z uśmiechem na twarzy pomagał najlepiej jak tylko potrafił, nawet w czasie choroby. Zawsze można było na niego liczyć. W każde działanie wkładał serce i zrobił wiele dobrego dla swoich bliskich – tak wspominają zmarłego Adriana Jurka strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Brunarach, do której sam należał.
- Nie znamy drugiego tak pogodnego i ciepłego człowieka. Regularnie oddawał krew i angażował się w różne akcje aż do momentu, gdy dowiedział się o chorobie, która zabrała go o wiele za wcześnie. Na zawsze zostanie w naszej pamięci jako wspaniały przyjaciel i oddany druh – dodają.
Pogrzeb zmarłego strażaka odbędzie się w sobotę 1 kwietnia. O godzinie 15 w kościele parafialnym w Brunarach zostanie odprawiona msza pogrzebowa, po której ciało zmarłego spocznie na miejscowym cmentarzu. ([email protected] Fot. OSP Brunary)