Problem barcickiej tamy na przysiółku Wżdary wybrzmiał głośno po raz pierwszy na sesji starosądeckiej rady w czerwcu 2020 roku. Sołtys Tomasz Koszkul zwrócił się do burmistrza Jacka Lelka, by i on oficjalnie ponaglił w działaniach administratora tamy, czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Sprawa była bardzo pilna – poniżej tamy jest kilkadziesiąt domów i już kilka razy podczas ulew woda z potoku zrównała się z poziomem gruntu na którym posadowione są posesje. Jeśli tama by puściła, nieruchomości byłyby zalane.

Przedstawiciele Wód Polskich z rejonu Muszyna byli tu wtedy na wizji lokalnej i obiecali zadziałać jak tylko woda się obniży. Mijały dni – nie było widać żadnych prac. Koszkul podkreślał przy okazji, że ostatnie ulewy poczyniły o wiele więcej szkód, w sprawie których interweniować powinna ta państwowa spółka - wezbrane wody kolejnych potoków podebrały podbudowę kilku lokalnych dróg.

Do tematu wróciliśmy pod koniec lipca 2020. Sołtys Barcic Tomasz Koszkul donosił wtedy z zadowoleniem, że nasza interwencja okazała się skuteczna – pracownicy Wód Polskich wykonali najpilniejsze prace – usnęli stąd gałęzie, grube konary, z których bobry zrobiły sobie na tamie żeremie.

– Bobry się stąd w końcu wyniosły i to jest dobra wiadomość. Do pełni szczęścia brakuje nam tylko tego, by zbiornik został gruntownie odmulony – zastrzegał wtedy Koszkul.

150-lat OSP Stary Sącz. W obchodach rocznicy wziął udział prezydent RP Andrzej Duda

Dziś, po ostatnich weekendowych ulewach, znów wracamy w to samo miejsce. Popatrzcie na film, który przysłał nam Koszkul w piątek 24 maja. Nic dodać, nic ująć. Wezbrana woda wypływa poza tamą, bokami. A przecież wszyscy już wiemy, że prawdziwych nawałnic jeszcze w tym roku nie było.

– Tama wymaga natychmiastowego przeczyszczenia. Woda zamiast płynąć tylko środkiem, przelewa się wszędzie. Wody Polskie niewiele z tym robią. Zgłaszam to i nic się nie dzieje – nie kryje rozgoryczenia sołtys.

Nie wiem, czy oni czekają jak się coś komuś stanie. Mieszkańcy spać w nocy nie mogą, bo obawiają się, że tama może nie wytrzymać. Warto zlecić ekspertyzę tej zapory, bo jest popękana w różnych miejscach – twierdzi z przekonaniem nasz rozmówca i pokazuje nam korespondencję, którą do Wód Polskich wysyłał – po raz kolejny – w listopadzie 2023 roku… Do tematu wrócimy. (e.stachura@sadeczanin.info Fot. i film: Tomasz Koszkul)