Kurz bitewny opadł, teraz tylko pozostaje czekać na wyniki. Jest pan zdenerwowany w oczekiwaniu na ostateczne rozstrzygnięcie?
- Nie jestem zdenerwowany, jestem raczej podekscytowany. Jeszcze kilka godzin musimy poczekać na wstępne wiarygodne wyniki, które mogłyby nam dać informację, jak wygląd sytuacja w Nowym Sączu.

Jak pan sądzi? Rozstrzygnięcie przyniesie pierwsza tura? Czy też będzie dogrywka, w której ma pan nadzieję wystąpić?
- W ogóle zakładałem, że będzie druga. Moim założeniem było do niej wejść. Za dwa tygodnie wszystko rozstrzygnie się definitywnie. Zakładam, że do drugiej tury wejdę razem Handzlem. Taką mam nadzieję i wszystko na to wskazywało.

Kiedy będzie można odczytać z wyników jaka jest ogólna tendencja?
- W ciągu dwóch, trzech godzin niektóre komisje będą podawać nieoficjalne wyniki. Wtedy będziemy to mogli przeanalizować i zobaczyć jak głosowali sądeczanie.

Jak pan ocenia teraz, już na spokojnie, swoją kampanię wyborczą. Była dobra czy też popełnił pan jakieś błędy.
- Z kampanii jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza, że była to kampania wspólna z moimi kandydatami na radnych. Cieszę się, że udało się zebrać taką grupę osób, z których byłem niezwykle zadowolony. Myślę, że ich aktywność przyniesie właściwy efekt. Skupiliśmy się też na wyborach prezydenckich. Kandydaci swoją pracą udowodnili, że nadają się na swoje funkcje. Swoją kampanie przeprowadziłem najlepiej tak jak mogłem. (jagienka.micha;ok@sadeczanin.info)