Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
28/08/2022 - 20:20

To pożegnanie 11 966 sądeckich Żydów. Skwer pamięci wNowym Sączu otwarty. [Film, ZDJĘCIA]

Podczas uroczystości otwarcia Miejsca Pamięci zamordowanych w czasie II wojny światowej żydowskich mieszkańców Nowego Sącza na skwerze przy ul. Tymowskiego na twarzach potomków sadeckich Żydów, jak i mieszkańców Nowego Sącza i innych gości, którzy przyjechali na tę uroczystość widać było wzruszenie. Po niejednej twarzy spłynęły łzy. Nowy Sącz i jego mieszkańcy przywrócili pamięć dwunastu tysięcy mieszkańców Nowego Sącza pochodzenia żydowskiego, którzy zostali wywiezieni w 1942 roku do obozu zagłady w Bełżcu i tam zginęli.

-  Dziękujemy, że daliście głos tym, którzy już nic nie mogą powiedzieć – mówili wzruszeni potomkowie sądeckich Żydów, podczas dzisiejszej uroczystości otwarcia Miejsca Pamięci zamordowanych w czasie II wojny światowej żydowskich mieszkańców Nowego Sącza.

Otwarty dzisiaj skwer pamięci znajduje się u zbiegu ul. Kazimierza Wielkiego i Tymowskiego. Jest to teren dawnego getta. To miejsce pamięci wpisało się w mapę Nowego Sącza dzięki zaangażowaniu przede wszystkim Dariusza Popieli, założyciela Fundacji Rodziny Popielów "Centrum" i realizowanemu przez nią projektowi „Ludzie nie liczby”, ale też Sądeckiego Sztetla i innych organizacji.

Na otwarcie skweru pamięci w Nowym Sączu – w tym miejscu, ocaleli z zagłady, jak i potomkowie sądeckich Żydów czekali na ten moment kilkadziesiąt lat. I do Nowego Sącza przyjechała ich naprawdę liczna grupa z różnych krajów świata. Wśród nich była m.in. Sara Weinfeld Melzer, która jako jedna z nielicznych przeżyła zagładę Żydów z Nowego Sącza.

Dla nich, jak również dla mieszkańców miasta była to wyjątkowa, podniosła chwila. Na tej podniosłej uroczystości nie zabrakło wielu dostojnych gości. Obecni byli dyplomaci i przedstawiciele rządów, w tym Izraela, a także gmin i organizacji żydowskich z wielu stron świata. Także władze samorządowe Nowego Sącza. Do stolicy Sądecczyzny przyjechał biskup Władysław Salaterski. Wraz z nim na miejscu pamięci modlili się również inni duchowni. Przyjechał również rabin Avi Baumol, przedstawiciel naczelnego rabina Polski

Znajdujący się na skwerze pamięci monument upamiętnia ofiary Holokaustu z miasta i regionu. Na ścianach tego pomnika częściowo skrytego w ziemi dzielnicy, którą w latach II wojny zamieniono w Getto wyryte w kamieniu zostało ponad 12 tysięcy nazwisk.

Dzisiejsza data nie jest przypadkowa. W tym dniu, osiemdziesiąt lat temu z Nowego Sącza wyruszył ostatni transport sądeckich Żydów do obozu zagłady w Bełżcu, w 1942 roku.

- Osiemdziesiąt lat temu niemieccy okupanci zgromadzili żydowska społeczność mojego miasta łudząc ich, że pojadą na wschód do pracy – mówił podczas uroczystości Dariusz Popiela, założyciel Fundacji Rodziny Popielów "Centrum", koordynator projektu „Ludzie nie liczby”. Z walizkami i kluczami do mieszkań w dłoni stali na łące spragnieni. Woda była na wyciagnięcie ręki, ale kaci zabronili pić. Przez trzy lata terroru niszczono ich fizycznie i psychicznie w getcie. Tu, gdzie jesteśmy, kilkanaście metrów stąd na ul. Franciszkańskiej. To tutaj, na tych ulicach naziści zgotowali żydowskim mieszkańcom piekło na ziemi. Z łąki nad Dunajcem krew znaczyła trasę pochodu na dworzec. Bydlęce wagony, bicie, mordy. W Bełżcu oszustwo trwało w najlepsze. Były kwiaty, parkan, łaźnia z piękna gwiazdą Dawida, ale nie było tam kąpieli. Była męka i śmierć.

Dariusz Popiela mówił, że ziemia, ale też powojenne pokolenia w zapomnieniu skrywały krzyk i pamięć o ofiarach zagłady. Mówił tez o tym, że dziesięć lat temu naiwnie i bezskutecznie szukał w Nowym Sączu miejsca pamięci dedykowanemu jednej trzeciej mieszkańców tego miasta. Takiego nie znalazł, bo go nie było. Do dzisiaj.

- Mam nadzieję, że nas wszystkich wypełnia nadzieja i przekonanie, że zło nie w pełni zwyciężyło, a my współcześni dopisaliśmy kolejny rozdział tej historii w myśl jedenastego przykazania Turskiego – Nie bądź obojętny.

Dzięki pracy wspaniałych sądeczan wolontariuszy z Sądeckiego Sztetla: Łukasza Połomskiego, Artura Franczaka i innych wolontariuszy udało się ustalić nazwiska 12 tysięcy imion i nazwisk sądeczan pochodzenia żydowskiego. Zostały one wyryte na 30 tablicach. Dziesięć z nich to imiona i nazwiska dzieci.

Podczas uroczystości odczytanych zostało dwanaście tysięcy imion i nazwisk sądeckich Żydów. Odczytanie to, jak zaznaczył Dariusz Popiela będzie symbolicznym pochówkiem tych osób, które większość z nich nigdy nie dostąpiła. Po twarzach zgromadzonych na tej uroczystości osób polały się łzy. Za zmarłych modlitwę zmówił Avi Baumol, przedstawiciel naczelnego rabina Polski.

Łukasz Połomski z Sadeckiego Sztetla zabierając głos powiedział, że dzisiaj Nowy Sącz wypełnił testament zmarłego w 2010 roku Jakuba Miller, sądeckiego Żyda, który dbał o to, aby pamięć o tych osobach nie odeszła.

- W głowie mam słowa 97-letniego Markusa Lustiga, który, kiedy usłyszał o powstającym skwerze powiedział, że jest to jeszcze jedno zwycięstwo nad Hitlerem – mówił Łukasz Połomski. – To zwycięstwo nad zapomnieniem, nad ciszą, jaka wisiała tutaj przez 80 lat. Dla mnie dzisiejsza uroczystość jest jak pożegnanie 11 966 ludzi. Z imienia i nazwiska. To pożegnanie dla tych, których historia wymazała, a których poznawałem przez niema ostatnich 15 lat. Ich wszystkich wymienionych na tablicach chcemy przywołać. Krwią wojny nie wygrasz. Te słowa ciągle brzmią nam w uszach tak, jak wołanie wszystkich, którzy stali podczas rocznic dawnego getta.

Głos zabrali także prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel oraz Sara Weinfeld Melzer, która jako jedna z nielicznych przeżyła zagładę Żydów z Nowego Sącza. Mówiła z ogromnym wzruszeniem.

- Dzięki dzisiejszemu wydarzeniu miasto Nowy Sącz napisał piękny rozdział w żydowskiej historii Europy Środkowej i Wschodniej i jest przykładem dla innych – mówiła Sara Weinfeld Melzer. – Błogosławiona niech będzie pamięć o moich braciach i siostrach, których imiona są wyryte na tablicach przed nami i zostaną zachowane na wieki wieków.

[email protected], film i fot. IM.

Skwer pamięci przy ul. Tymowskiego w Nowym Sączu otwarty. To pożegnanie 11 966 sądeckich Żydów [Film, ZDJĘCIA]




Podczas dzisiejszej uroczystości otwarcia Miejsca Pamięci zamordowanych w czasie II wojny światowej żydowskich mieszkańców Nowego Sącza na skwerze przy ul. Tymowskiego na twarzach potomków sadeckich Żydów, jak i mieszkańców Nowego Sącza i innych gości, którzy przyjechali na tę uroczystość widać było wzruszenie. Po niejednej twarzy spłynęły łzy. Nowy Sącz i jego mieszkańcy przywrócili pamięć dwunastu tysięcy mieszkańców Nowego Sącza pochodzenia żydowskiego, którzy zostali wywiezieni w 1942 roku do obozu zagłady w Bełżcu i tam zginęli.






Dziękujemy za przesłanie błędu