Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 23 czerwca. Imieniny: Albina, Wandy, Zenona
09/06/2024 - 12:25

Nowy Sącz gościł Urszulę Dudziak. Kobieta – wulkan, zafundowała sądeczanom wyjątkową terapię „za pan brat z optymizmem”

Wspaniała piosenkarka jazzowa, kompozytorka tekstów, pisarka. Kobieta niebywała, kobieta wulkan, tryskająca energią i każdego nią obdarzająca. Kobieta emanująca niebywałym ciepłem, otwartością, serdecznością. Kobieta, którą uwielbiają inne kobiety, a mężczyźni padają przed nią na kolana, co zresztą można było zobaczyć w Nowym Sączu. O kim mowa?

Ci, którzy pojawili się w sobotnie popołudnie na płycie sądeckiego rynku przyszli dla niej. Tej jedynej, wyjątkowej Urszuli Dudziak. Ona była gwiazdą V Sądeckich Dni Literatury, organizowanych przez Sądecką Bibliotekę Publiczną. Kto był na tym spotkaniu, mówił po jego zakończeniu – jedyna, wyjątkowa i niepowtarzalna. Dama polskiej piosenki jazzowej przez duże D. Kobieta obdarzająca energią wszystkich dookoła.

Urszula Dudziak jest kobietą wielu talentów, naprawdę wielu. Urodzona optymistka, autorka książek „Wyśpiewam wam wszystko” i „Wyśpiewam wam więcej”.

Jej spotkanie autorskie, które prowadził redaktor Wojciech Molendowicz było jak jazda szybką kolejką. Takie miało żywiołowe tempo za sprawą artystki wszech czasów, która tak do tej pory operuje swoim głosem (skalę ma gigantyczną) tak, że czapki z głów. Urszula Dudziak jest także pisarką i świetną gawędziarką. Taką, że słucha się ją dosłownie z wypiekami na twarzy.

Dodajmy pasjonatką turniejów tenisa ziemnego i wszystkich polskich tenisistów, na czele oczywiście z Igą Świątek. Wczoraj, co jakiś czas red. Molendowicz informował Urszulę Dudziak o stanie meczu, który Idze Świątek dał tytuł mistrzyni turnieju Rolanda Garrosa 2024.

Była opowieść Urszuli Dudziak o życiu, o chwilach dobrych i trudnych, ale była to opowieść przede wszystkich o tym, że trzeba patrzeć na życie optymistycznie, mówić przeciwnościom życiowym NIE!

- Odwróciłam swoje życie o 180 stopni – mówiła do sądeczan zgromadzonych na sądeckim rynku. – Wcześniej, nie ukrywam bałam się, byłam lękliwa. Teraz tryskam energią i przekazuję ją innym. Głowa do góry. Niewykorzystany potencjał, jaki drzemie w każdym z nas powoduje tylko choroby. Trzeba ten potencjał wykorzystywać.

- Jak się ma kompleksy i demony to się nie słyszy dobrych rzeczy. Trzeba kultywować swoją pogodę ducha – zdecydowanie od dzisiaj. Optymizmu można nauczyć się jak języka – dodała Urszula Dudziak.

Mówiła o tym, jak musiała sobie radzić w Stanach Zjednoczonych po rozwodzie z mężem Michałem Urbaniakiem, mówiła o miłości na zabój do Jerzego Kosińskiego, ale też napomknęła o cudownym związku z obecnym – z jej partnerem. Ja – góralka. On kapitan żeglugi wielkiej.

Urszula Dudziak sypała w sobotę anegdotami, jak z rękawa.

- Nie słuchajmy, róbmy swoje – dodała Urszula Dudziak. – Każda kobieta ma piękne światło w sobie – te słowa skierowała do kobiet, które przyszły na jej spotkanie autorskie. – My mamy piękne światło, my możemy same poradzić sobie z wieloma rzeczami.

Potem odpowiadała na pytania uczestników spotkania. To spotkanie z artystką światowego formatu było godziną intensywnego ładowania akumulatorów dla wszystkich.

Na zakończenie dyrektor Sądeckiej Biblioteki Publicznej Marek Rylewicz dziękując wielkiej artystce za przyjazd wręczył jej bukiet przepięknych czerwonych róż. Na Urszulę Dudziak czekała także niespodzianka.

Organizatorzy V Sądeckich Dni Literatury wnieśli wspaniały tort ufundowany przez Cukiernię i Piekarnię „Tęgoborze”, a Urszula Dudziak zdmuchnęła świeczki. Tort był przepyszny. Po spotkaniu Urszula Dudziak podpisywała swoje książki.

([email protected], fot. i film: IM), © Materiał chroniony prawem autorskim.







Dziękujemy za przesłanie błędu