Podczas gali plebiscytu Sądeczanin Roku 2019 skromnie stwierdziła pani, że tylko dopomogła w staraniach o przywrócenie Sądecczyźnie jednostki wojskowej. Ale bez pani decyzji, bez decyzji Ministra Obrony Narodowej, to by się nie udało. Jaką rolę odegrało zebranie ponad 30 tysięcy podpisów pod apelem o przywrócenie "podhalańczyków" Sądecczyźnie?
- To odegrało zasadniczą rolę. Gdyby nie determinacja Sądeczan, nie moglibyśmy sobie gratulować dziś, że jednostka wojskowa jest w Sączu, że wszystko, o co starali się Sądeczanie, stało się faktem. Zatem oddolna inicjatywa zawsze staje się najważniejsza, porusza wszystkie kolejny elementy łańcucha. Bardzo cieszę się, że ten projekt został doprowadzony do końca i doceniona została aktywność mieszkańców. Dla Sądeczan to również dowód, że gdy jest plan i zjednoczą się wokół niego ludzie, bardzo wiele można zdziałać.

Zobacz też: Wielkie podziękowania dla Beaty Szydło podczas Wielkiej Gali Sądeczan

Jak, z perspektywy osoby, która prowadziła zwycięską kampanię wyborczą prezydenta, ocenia pani to, co w kampanii prezydenckiej dzieje się obecnie?
- Nie będzie to łatwa kampania. Rozkręca się z dnia na dzień i już pierwsze dni pokazały, że walka będzie bezwzględna, że walczymy o wszystko. Rola lidera, jaką ma pan prezydent Duda, nie jest łatwa, musi nie tylko udowodnić, że przez ostatnie pięć lat spełnił to, co zapowiadał w kampanii, ale też kontrować nieuprawnione ataki ze strony jego oponentów. Na pewno ważne jest zaangażowanie nas wszystkich, zwłaszcza w regionie skąd pochodzi prezydent Andrzej Duda. Te głosy będą bardzo ważne. Atutem prezydenta jest to, co dobrego zrobił podczas swej kadencji, a zrobił bardzo dużo. Sztandarowe zobowiązanie - obniżenie wieku emerytalnego - zostało dotrzymane, programy społeczne, polityka zagraniczna. W Polsce stacjonuje wojsko amerykańskie, mamy silną pozycję w NATO i trwały sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, gdzie możemy już dostać się bez wizy... Tę prezydenturę warto kontynuować.

Cała rozmowa w materiale wideo. (tomasz.kowalski@sadeczanin.info) Zdjęcia: Krzysztof Stachura.

-