Piorunujący początek zawodowej kariery Roberta Ruchały
Jak z twojej perspektywy wyglądała walka z bardziej doświadczonym Dawidem Karetą?
- Była to bardzo dynamiczna walka, a w niej mocne uderzenia rękami, mocne kopnięcia, sprowadzenia do parteru oraz wielki pokaz charakteru z dwóch stron. Batalia toczyła się w każdej płaszczyźnie, był to dobry pokaz sztuki walki jakim jest MMA. Walkę wygrałem przez dominację w każdej rundzie i ostatecznie decyzją sędziów moja ręka powędrowała ku górze.
Jak ocenisz swojego ostatniego przeciwnika, z którym zmierzyłeś się w Krakowie?
- Był to mój najcięższy pojedynek jak do tej pory, zawodnik Dawid Kareta był bardzo wymagający ponieważ był niepokonany w zawodowym MMA. Na amatorskim rekordzie posiadał aż 33 walki z czego aż 28 wygrywał! Dla przypomnienia mój rekord amatorski to 12 zwycięstw i 3 porażki.
Co powiesz o kibicach, którzy wspierali cię w stolicy Małopolski?
- Kibice zgromadzeni w hali nie przestawali nawet na minutę dopingować. To było coś pięknego, warto jest tyle miesięcy trenować i się poświęcać, żeby potem wyjść i usłyszeć ten doping oraz przekonać się jakie masz ze sobą wsparcie.
Jakie masz plany na święta i najbliższą przyszłość?
- Teraz moim planem jest odpocząć, ponieważ przygotowania do tych dwóch walk były bardzo solidne.
Zobacz też: Wywiad wideo z Robertem Ruchałą dla TV Sądeczanin.
([email protected]), fot. archiwum Roberta Ruchały