Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
28/11/2012 - 12:11

Recycling Band, miłośnicy muzyki i ekologii o Mam Talent

Z finalistami Mam Talent: Kamilem Kędzierskim i Piotrem Bolanowskim rozmawiamy o ich udziale w programie, emocjach i planach na przyszłość grupy Recycling Band.
Za wami finał Mam Talent, to duże wydarzenie w waszym życiu? Emocje? Prestiż? Wyzwanie?
Piotr Bolanowski: Finał Mam Talent to na pewno duże doświadczenie, wyzwanie, dużo emocji, ale jednocześnie staraliśmy się brać wszystko na wesoło. Chcieliśmy się pokazać, zapromować nasz zespół i ideę naszych instrumentów. Na początku celem było dojść do półfinału. Sam finał był dla nas miłą niespodzianką, ale jednocześnie motorem napędowym do pracy.

Z którego z waszych występów jesteście najbardziej zadowoleni?
Kamil Kędzierski: Jeżeli chodzi o nasze występy, to najbardziej zabawny i potraktowany z jajem był występ półfinałowy. Jeżeli chodzi o profesjonalizm muzyczny to na pewno finał był najbardziej zaawansowany muzycznie, choć nie tak łatwy w odbiorze jak występ półfinałowy. Zależało nam, aby pokazać się jak najlepiej.

Jak spędziliście sobotnią noc?
PB: Po finale pojechaliśmy razem z innymi uczestnikami, również zwycięzcami do hotelu, gdzie byliśmy zakwaterowani, i tam imprezowaliśmy do białego rana.

Część z was jest muzykami (lub powoli się nimi staje), czy dużo można wydobyć z recyklingowych instrumentów? Nie myśleliście, żeby startować w stricte muzycznym konkursie np. Must Be The Music?
KK: Recyklingowe instrumenty są bardzo specyficzne. Przede wszystkim wymagają czasu, aby się z nimi oswoić i poćwiczyć na nich. Samo ich brzmienie jest niepowtarzalne więc można powiedzieć, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju (śmiech). Na razie dajemy sobie spokój z talent show. Mam Talent pochłonął mnóstwo naszego czasu, a teraz czas na odpoczynek.

W trakcie V edycji Mam Talent powstały dwa nowe instrumenty klawiszon i butloskrzypce. Powiedzcie coś o ich powstaniu?
KK: Tak. W ramach przygotowań odcinka finałowego powstały butloskrzypce. Zostały zrobione w przerwie na Wszystkich Świętych, czyli bardzo ekspresowo. Klawiszon natomiast zajął 1200 godzin roboczych, czyli 9 miesięcy budowy. Niewątpliwie jest to najbardziej skomplikowana nasza konstrukcja, przy budowie której lały się często łzy, pot, krew...

Macie jakieś propozycje grania? Jak rysuje się przyszłość?
PB: Od niedawna mamy menedżerkę, która zajmuje się wszystkim. Mamy teraz trochę grań, prawdopodobnie po finale wpadnie jeszcze więcej, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Dzięki niewygranej może uda nam się skończyć studia.

(JB)
Fot. archiwum Recycling Band







Dziękujemy za przesłanie błędu