W tym roku najpiękniejsza Polka zostanie wybrana po raz 95. O bursztynową koronę i tytuł powalczą 24 finalistki, z całej Polski. Podczas tegorocznej gali przekaże ją Ewa Jakubiec, Miss Polonia 2023.

Ewa Jakubiec ma 28 lat, pochodzi z Nysy, jest absolwentką pielęgniarstwa. Studiowała zdrowie publiczne na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Pracowała w klinice medycyny estetycznej. Zajmowała się także modelingiem.

Ewa, właśnie mija rok, gdy w Zakopanem zostałaś wybrana Miss Polonia 2023. Jaki był on dla ciebie?

- Wspomnienia sprzed roku powracają. Gdy tak patrzę wstecz, to widzę, że był to niewątpliwie czas bardzo intensywny, dużo się zmieniło w moim życiu. To był rok przygód, a także wielu nowych doświadczeń.

Miałam możliwość reprezentowania Polski na konkursie Miss Earth. Byłam w Chicago, skąd przywieźliśmy trzy bursztyny (przyp. aut. chodzi o finalistki Miss Polonia 2024) do naszego finału. Nadal pracowałam jako pielęgniarka, studiowałam, więc bardzo dużo się działo.

Kiedyś będę miała co opowiadać swoim dzieciom, wnukom.

Pozostaniesz w modelingu czy raczej wrócisz do zawodu pielęgniarki?

- Myślę, że uda mi się obie te rzeczy połączyć. Podczas minionego roku świetnie mi to wychodziło, dlatego nadal będę pracować i się edukować w zawodzie. Nie wykluczam połączenia tego wszystkiego z show-biznesem, bardzo bym tego chciała.

Nie żal będzie ci oddać korony?

- Na pewno łezka się zakręci w oku podczas tego jubileuszowego 95. finału. Ale wszystko idzie do przodu, zdaję sobie z tego sprawę. Ja pójdę dalej, korona również pójdzie na głowę mojej następczyni. Mam nadzieję, że odmieni ona także jej życie, tak jak odmieniła moje.

Z czego jest wykonana korona?

- Jest dość ciężka, waży około 400 gram, a wykonana jest ze srebra, złota, bursztynu, cytrynianu. W części środkowej nawiązuje do polskiej kultury. Są przedstawione jakby skrzydła husarii, więc moim zdaniem jest bardzo wyjątkowa. Bursztyn podkreśla ideę konkursu, że oprócz piękna reprezentujemy szlachetne serca. Tak jak bursztyn jest piękny i szlachetny.

Dziękuję za rozmowę Małgorzata Kareńska fot. (MK).