Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 25 czerwca. Imieniny: Łucji, Witolda, Wilhelma
20/10/2022 - 20:15

A wszystko miało być tak pięknie… jest potworna, czarna rozpacz

To była taka radość, kiedy dowiedzieli się, że to będzie synek. Zdecydowali, że dadzą mu na imię Leoś. A potem był ten moment wyczekiwania na największe szczęście jakim są narodziny dziecka. Tylko, że Leoś przyszedł na świat o półtora miesiąca za wcześnie. Ważył niecałe dwa kilogramy i od razu musiał zmierzyć się z cierpieniem

Skazany na cierpienie od narodzin

Zaraz po przedwczesnych narodzinach Leon, który ważył  jeden kilogram i 750 gramów musiał zmierzyć się z cierpieniem. – Nasz synek jest po dwóch wylewach, ma dziecięce porażenie mózgowe, epilepsję, autyzm. Ma też wzmożone napięcie mięśniowe, przykurcze i  jest niewidomy – opowiada z rozpaczą jego mama, Agnieszka.

Leoś ma teraz trzy i pół roku. Nie siedzi,  nie chodzi, nie woła „mamo” „tato”. Jego rodzice z determinacją walczą o to, żeby mu ulżyć w cierpieniu.- Tak bardzo chcielibyśmy skończyć wieczną burzę w jego małej główce jaką jest padaczka i na którą nie chcą działać bardzo silne leki, jakie przyjmuje – mówi Agnieszka.

czytaj też Wstrząsające wyznanie samobójcy z Nowego Sącza. Kiedy się to czyta, chce się płakać

Błaganie o pomoc

Chłopczyk codziennie ma ataki epilepsji, które go osłabiają i uszkadzają jego mózg. Żeby dobrze dobrać leki konieczne są bardzo kosztowne badania genetyczne, które nie są refundowane. Pierwsze z nich kosztuje 8 tysięcy złotych. Konieczna jest też codzienna kosztowna rehabilitacja.

Rodzice Leosia, którzy mieszkają w sąsiadującej z Limanowszczyzną gminy Łapanów,  już nie dają rady i błagają o pomoc.  Liczą na to, że  pieniądze na badania i rehabilitację uda się zgromadzić za pomocą internetowej zbiórki.

czytaj też Miłość, zbrodnia i kara. To morderstwo wstrząsnęło Starym Sączem

Dziękujemy z całego serca za każdy gest – mówi  mama Leosia. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu