Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
22/10/2022 - 11:55

Uczeń zapłacił za prywatny striptiz 26 tysięcy złotych na… szkolnej wycieczce

Co można zobaczyć na szkolnej wycieczce? Na przykład… striptiz. Taką fantazję miał osiemnastolatek z Niemiec, który z grupą rówieśników przyjechał zobaczyć Kraków. Najpierw był w komnatach na Wawelu, potem postanowił zahaczyć o klub go-go i zamówić sobie prywatny taniec. Wydał na to fortunę.

Szkolna wycieczka z atrakcjami

Striptiz i taniec erotyczny, taką rozrywkę oferują kluby go-go. W jednym z krakowskich lokali  postanowił się nieco rozerwać podczas szkolnej wycieczki osiemnastolatek z Bawarii. Do klubu wdepnął po zwiedzaniu Wawelu, opisuje sprawę lokalny krakowski serwis. Zamówił sobie prywatny taniec. Zapłacił bankową kartą 65 euro czyli  około 310 złotych.  Wypił też dwa drinki, a potem stracił kontakt z rzeczywistością.

czytaj też Przerażające! Przysmak w słoiku, który może każdego wyprawić na tamten świat 

O osiemnastoletnim uczniu z Bawarii i striptizie w Krakowie napisał niemiecki "Bild"

Po powrocie do Niemiec, do Kümmersbruck, odkrył, że z jego konta zniknęło 5,6 tys. euro, czyli ponad 26 tys. złotych!  Jak to możliwe? Jego konto zostało wyczyszczone za  pomocą kilku przelewów. Teraz we współpracy z polskimi służbami zajmuje się tym niemiecka  policja, a przygodę  nastolatka na szkolnej wycieczce  w stolicy Małopolski opisał tabloid „Bild”.

Osiemnastolatek  nie jest pierwszą ofiarą przestępców, którzy odurzają szukających uciech klientów, a potem dokonują rozbojów. Przypomnijmy, że jedna z takich szajek, której centrala znajdowała się  Krakowie,  została rozbita w czerwcu tego roku przez antyterrorystów z Centralnego Biura Śledczego do spółki z antyterrorystami skarbówki i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

czytaj też Modelka spod Nowego Sącza podbija świat. To bajecznie bogata piękność [ZDJĘCIA]

Szajka z Krakowa w klubach go-go

 - Jak wynika z ustaleń śledczych, to właśnie z Krakowa przestępcy nadzorowali pracę klubów należących do tej samej sieci. Tam też dokonywane  były  zakupy,  rekrutacja i szkolenie nowych pracowników. Tam też znajdowały się serwery monitoringu nagrywające obraz z klubów z różnych miast.  Poza klubami  w Krakowie,  szajka działała z rozmachem także  w Zakopanem, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Sopocie, Lublinie, Rzeszowie, Łodzi, Katowicach, Bydgoszczy.

Jak przestępcy dokonywali rozbojów? Jak informowała CBŚ, najprawdopodobniej amatorom nocnych rozrywek do napojów dodawano niedozwolone substancje, które powodowały u nich „ograniczone możliwości psychofizyczne” –podano w komunikacie.  Oszukanych mogło zostać nawet kilka tysięcy klientów, w tym cudzoziemcy, którzy stracili od kilku tysięcy złotych do nawet miliona złotych.

Z zebranego materiału wynika, że za pomocą telefonów ofiar przestępczego procederu dokonywano manipulacji na ich kontach bankowych,  takich jak zwiększenie limitu dziennego czy  podwyższenie progu operacji kartą kredytową. Członkowie szajki nawet  zaciągali pożyczki w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ukradzione w ten sposób pieniądze  były wydawane w ciągu kilku godzin.

czytaj też A wszystko miało być tak pięknie… jest potworna, czarna rozpacz

Dodatkowo zabezpieczono także pieniądze znajdujące się na rachunkach bankowych spółek zarządzanych przez podejrzanych. Zebrany materiał dowodowy nie budził wątpliwości sądu, który zadecydował o tymczasowym aresztowaniu większości zatrzymanych. ([email protected])  foto i video CBŚP i KWP w Krakowie







Dziękujemy za przesłanie błędu