Sądecki raper Arkadio wygrywa i przegrywa w życiu z czego rodzą się płyty
Arkadiusz Zbozień, znany jako raper Arkadio, od dziecka był niespokojnym duchem. Wraz z buntem przyszedł apetyt na narkotyki i alkohol. Narobił długów i nie zdał do kolejnej klasy, popadł w beznadzieję. Pomocną dłoń wyciągnął do niego brat Kamil. Zbozień poszedł do spowiedzi, a nad Kamienicą spalił kilka kartek ze swoimi grzechami. Dług u dilera zamienił na dług u Boga. Teraz swoimi doświadczeniami dzieli się w piosenkach, a młodzież lubi jego rekolekcje i płyty.
czytaj też Arkadio - raper w stanie łaski. Dług u dilera zamienił na dług u Boga
Czy jego fanom spodoba się kolejny krążek? O swojej płycie zatytułowanej „Gdy nie widzi nikt", artysta mówi na swoim Facebooku. To bardzo osobiste wyznanie.
Czytaj też Szczęka opada! Raper z Nowego Sącza „bez wdychania nosem robi hardcore” [WIDEO]
Wygrywałem i przegrywałem już wielokrotnie w swoim życiu. Wiem, jak smakują zwycięstwa i porażki, które widzą wszyscy. W końcu doszło do mnie, że najcenniejsze zwycięstwo, to wygrana ze swoimi słabościami. To wygrana - "Gdy nie widzi nikt". Inni ludzie mogą dolewać nam sensu do życia, jednak walczymy o siebie.
Jak napisał Zbozień, prezentowany w sieci singiel uznaje za jeden najważniejszy w jego życiu.
[email protected] fot. JB