Okratek australijski już dotarł do Nowego Sącza
Wygląda bardzo ciekawie, do Nowego Sącza przywędrował (nie wiadomo jak) aż z Australii lub Nowej Zelandii, gdzie pierwotnie rósł. Okratek australijski, bo o nim mowa, wciąż nas zadziwia.
Zdjęcia tego wielce oryginalnego grzyba przysłała nam pani Sonia. Wyrósł na jej posesji w Nowym Sączu. Choć teraz pełnia grzybowego sezonu, okratek raczej do koszyka się nie nadaje. Wprawdzie wygląda pięknie, ale gdy się zanadto zbliżyć, cuchnie... aż strach. To jego sposób na rozmnażanie - smród przyciąga muchy a te roznoszą zarodniki grzyba. (kt)