Majówka w Beskidach: zobacz, które schroniska nakarmią i napoją Cię na szlaku

Jednocześnie wszyscy, a może bardziej większość z nas przyzwyczajona jest do tego, że po wysiłku zawsze mogliśmy liczyć na coś do picia czy jedzenia w naszych sądeckich schroniskach. Tylko jak to pogodzić z obostrzeniami pandemii?

I teraz dobra wiadomość – kilka schronisk z Beskidu Sądeckiego zdecydowało się uruchomić sprzedaż posiłków na wynos. Co to znaczy? Będą wydawane w ściśle wyznaczonych miejscach, przez okienka i na wynos.

Zobacz też: Schroniska PTTK w Beskidzie Sądeckim są na skraju bankructwa

- Otwieramy się dla was z opcją „na wynos". Od 1 do 3 maja w godzinach od 10. do 18. w okienku, od strony tarasu, zamówicie napoje i posiłki ze skróconego menu, które finalnie otrzymacie w opcji „na wynos” w jednorazowych opakowaniach. Pozostałe usługi, które oferuje schronisko, w tym noclegowe oraz infrastruktura schroniska w postaci budynku, toalety, wiaty na ognisko, pieczątka itp. pozostają niedostępne dla ruchu turystycznego do odwołania - ogłosili gospodarze Bacówki nad Wierchomlą.

Równie optymistyczne wieści płyną ze Schroniska na Przehybie. - Od 1 maja wprowadzamy w naszym schronisku częściowo zmieniony i ograniczony jadłospis. Ze względu na zaistniałą sytuację oczywiście wszystko w formie na wynos. Niedostępny jest obiekt całego schroniska, oprócz jednej toalety, która znajduje się obok dyżurki GOPR i jest dostępna dla Was. Będąc u nas należy jednak przestrzegać zasad epidemiologicznych oraz zabrać ze sobą maseczki ochronne. Jednocześnie kierownictwo apeluje, by ograniczyć ilość śmieci i zrezygnować z palenia ognisk ze względu na suszę i duże zagrożenie pożarem.

Zobacz też: Naładować rower na szlaku? W Bacówce pod Wierchomlą zrobisz to za darmo

Kolejne schronisko, które w ten sposób otwiera się dla tych, co chcą wypocząć na szlaku to Schronisko PTTK Jaworzyna Krynicka. Jak śmieją się gospodarze: dla spragnionych – napoje, dla głodomorów - mięsko, a dla miłośników słodkości – szarlotka.

Chata Cyrla też tak działa. Tu usłyszeliśmy od gospodyni, że pierwsze z pomysłem karmieniem turystów na wynos wyszło schronisko na Turbaczu. – U nas też serwujemy jedzenie na łopacie, tak, jak to się dawnej chleb do pieca wkładało. Stołówka jest oczywiście zamknięta, ale na zewnątrz ustawiliśmy daleko od siebie stoliki. Jedzenie sprzedajemy w rękawiczkach i maseczkach i tak samo maseczek wymagamy od naszych gości. I tu nie chodzi tylko o przetrwanie, ale o zwykły humanitarny obowiązek. Bo jakby doszedł do nas zmęczony na szlaku cukrzyk, który nie daj Bóg zapomniałby insuliny, to my musimy go nakarmić zanim dostanie wstrząsu.

Bacówka na Obidzy na podobny krok się jednak nie zdecydowała. - Z przykrością informujemy, że ze względu na panującą pandemię, w trosce o zdrowie naszych pracowników i gości, Bacówka pozostaje nieczynna do odwołania. Jest to pierwsza majówka od ponad 20 lat, kiedy nie będziemy mogli przyjąć turystów, ale życzymy wspaniałych wędrówek po okolicznych szlakach – informują gospodarze. Z kolei Chatka Magóry wznawia działalność dopiero od 4 maja.

Do Schroniska PTTK na Hali Łabowskiej i do Chatki pod Niemcową dodzwonić nam się nie udało.

ES [email protected] Fot.: ES