Huk petard nie do zniesienia dla zwierząt. Strażacy spieszyli psu z pomocą

Jest to przykład na to, jak reagują niektóre zwierzęta na huk odpalanych petard w sylwestrowo-noworoczną noc i w następujących po niej dniach. Piwniczańscy strażacy spieszyli dzisiaj z pomocą psu, który był uwięziony na rzecznej wysepce, z której nie mógł się samodzielnie wydostać.

Dla wielu zwierząt sylwestrowo-noworoczna noc i dni, które po niej następują są trudne do zniesienia. Huk i świst, jaki towarzyszy lecącej, odpalonej petardzie jest dla nich koszmarem. Wiele psów ucieka właścicielom.

Z pomocą takiemu wystraszonemu psu pospieszyli dzisiaj strażacy z Piwnicznej Zdroju. Strażacy błyskawicznie dojechali na miejsce wezwania przy ul. Krynickiej.

- Okazało się, że na wysepce w korycie rzeki Poprad znajdował się pies, który spłoszył się w trakcie fajerwerków – mówi st. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu. - Pies nie był agresywny i przebywał w tym miejscu od dłuższego czasu.

Strażacy dotarli do zwierzęcia i przenieśli je na brzeg. Pies został przekazany właścicielowi.

[email protected], fot. PSP w Nowym Sączu – zdjęcia udostępniła jednostka OSP w Piwnicznej Zdroju.

Huk petard nie do zniesienia dla zwierząt. Strażacy spieszyli z pomocą psu na rzecznej wysepce

Jest to przykład na to, jak reagują niektóre zwierzęta na huk odpalanych petard w sylwestrowo-noworoczną noc i w następujących po niej dniach. Piwniczańscy strażacy spieszyli dzisiaj z pomocą psu, który był uwięziony na rzecznej wysepce, z której nie mógł się samodzielnie wydostać.