Co słyszy człowiek, który nie ma ucha? Jak nosi okulary? Poznajcie Kamila!

- Urodziłem się z nieukształtowaną małżowiną uszną i brakiem przewodu słuchowego, w dodatku jako wcześniak – opowiada Kamil Stawiarz. – Jako noworodek prawie rok spędziłem w szpitalu walcząc o życie. Do trzech razy sztuka – myślę teraz, gdy wspominam trudne chwile, kiedy lekarze trzy razy przywracali mnie do życia.

Aby medycy w ogóle się zgodzili na wypisanie mnie ze szpitala, rodzice musieli zdać kurs medyczny i nauczyć się wyciągać rurkę tracheotomijną. Musieli nauczyć się wszystkiego, by móc mnie uratować, gdy nastąpi najgorsze. Na szczęście gdy skończyłem 2 lata mogłem już oddychać samodzielnie. Gdy największe zagrożenie minęło, rodzice zaczęli szukać ratunku dla mojego ucha. Jeździli od lekarza do lekarza, ale pierwszą operację rekonstrukcji przeszedłem dopiero w wieku 15 lat. Nie powiodła się…

Czytaj też: Jak w 2 lata stać się ulubieńcem ponad 200 wolontariuszy? Poznajcie historię Marcelka

Czasem wydaje mi się, że wyszedłem z tego cudem. Bo jak inaczej wytłumaczyć osiem nieudanych operacji, zakażenie gronkowcem złocistym i wiele lat przenikliwego bólu? Psychicznie również nie czułem się najlepiej. Nie było łatwo, wiele razy traciłem nadzieję. Teraz jednak jestem już dorosły. Zacząłem na własną rękę szukać specjalisty, który zechciałby mi pomóc. Wtedy pojawił się prof. Adam Maciejewski. Jak dla mnie – geniusz medycyny, który właśnie wkracza do akcji. Jest jedynym lekarzem w Polsce, który podejmie się operacji – w końcu, po tylu latach! 

Szanse na odzyskanie słuchu są tak duże jak suma, którą trzeba zebrać, aby operacja mogła się odbyć. Niestety nie jest refundowana. Pomóc Kamilowi można klikając w ten link. Razem mamy szansę odmienić jego życie!

[email protected], fot. Kamil Stawiarz