Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
03/12/2021 - 18:50

Znaleźli go martwego w mieszkaniu. Koty pozostały bez właściciela

Mieszkaniec Krynicy-Zdroju długo nie wychodził ze swojego mieszkania. Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali pomoc, ale niestety było już za późno. Po wejściu do środka strażacy znaleźli ciało starszego mężczyzny. Koty, które przygarnął i którym dał dach na głową pozostały bez opiekuna. Są zdane same na siebie.

Przed jednym z bloków znajdujących się przy ulicy Czarny Potok w Krynicy-Zdroju,  w miniony czwartek w jednej chwili zaroiło się od służb ratunkowych. Na sygnale przyjechała straż pożarna, policja, a także pogotowie ratunkowe. Jak się okazało, starszy mężczyzna, który mieszkał samotnie, długo nie wychodził ze swojego mieszkania i mimo pukania nie otwierał drzwi. Zaniepokoiło to jego sąsiadów, którzy obawiali się, że mogło mu się stać coś strasznego. Postanowili podzielić się swoimi obawami ze służbami ratunkowymi. Strażacy otworzyli drzwi mieszkania i weszli do środka. Tam znaleźli właściciela, który już nie żył. 

- Znałam dobrze tego pana. Był wdowcem. Ludzie różnie go postrzegali, bo miał manię zbieractwa i wyciągał różne rzeczy ze śmietnika. Trzeba jednak przyznać, że miał dobre serce dla zwierząt.  Przygarnął kilka kotów, które błąkały się po ulicy i dał im dach nad głową w swoim mieszkaniu. Dobrze opiekował się zwierzętami. Koty były jego oczkiem w głowie. Niestety teraz po jego śmierci zwierzęta zostały bez właściciela i są zdane same na siebie – napisała do naszej redakcji Czytelniczka.

Zobacz też Omal jej nie zabił. Podczas awantury domowej sięgnął po nóż

Z informacji, które przekazała nam mieszkanka Krynicy wynika, że kilka kotów wciąż przebywa w mieszkaniu, a jeden z nich od wczoraj siedzi przed blokiem.

- Interweniowaliśmy w tej sprawie w straży miejskiej, policji i w spółdzielni mieszkaniowej. Niestety jak na razie te instytucje przerzucają odpowiedzialność jedni na drugich – dodaje Czytelniczka.

Z informacji, które przekazała naszej redakcji rzeczniczka sądeckiej policji kom. Justyna Basiaga wynika, że dzisiaj policjanci weszli do mieszkania, ale nie znaleźli tam żadnych kotów. Niewykluczone, że zwierzęta przestraszyły się funkcjonariuszy i schowały przed nimi. Mundurowi powiadomili straż miejską, która również będzie sprawdzać, czy w mieszkaniu nie ma jakichś zwierząt, które w tej sytuacji byłyby skazane na pewną śmierć głodową.([email protected] Fot. Ilustracyjna RG)







Dziękujemy za przesłanie błędu