Żmija wygrzewała się przed domem. Napędziła strachu mieszkance Krynicy
Z pomocą przestraszonej mieszkance Krynicy ruszyli strażacy. Gdy dotarli pod wskazany adres przy ulicy Słonecznej, około półmetrowa żmija znajdowała się przy schodach prowadzących do budynku mieszkalnego. Strażacy za pomocą chwytaka, w które wyposażone są wozy strażackie, złapali węża i wypuścili go w lesie. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.
Żmija atakuje jedynie w poczuciu zagrożenia. Przed atakiem wysyła sygnał ostrzegawczy, podnosi głowę i zaczyna syczeć. Jeśli zauważymy ją w trawie, najlepiej ją ominąć. Część ukąszeń, a właściwie większość jest pustych. Żmija ukąsi i nie wypuszcza jadu. Moc jadu jest proporcjonalna do wielkości osobnika, im większy tym jest go więcej.
Objawy ukąszenia są miejscowe, robi się obrzęk i występuje bolesność. To powinno każdego skłonić, aby udać się do lekarza. Szczególnie poważniejsze skutki występują u osób uczulonych, narażone są też dzieci, osoby starsze i kobiety w ciąży. Takich spraw nie wolno bagatelizować
RG [email protected], Fot. Ilustracyjna OSP Głębokie