Zdrzemnął się w aucie. Gdy się obudził, nie mógł uwierzyć w to, co się stało
Była godzina piąta trzydzieści, jak mieszkaniec Ropicy Górnej, wychodząc prawdopodobnie do pracy, zauważył przed swoim domem zaparkowany samochód. Siedział w nim mężczyzna, który miał zamknięte oczy i wyglądał tak, jakby był martwy. Nie reagował na pukanie w szybę. W ogóle się nie ruszał.
Zobacz też Miał wpaść do rzeki. Okazało się, że chciał tylko odpocząć
Przerażony mieszkaniec Ropicy Górnej natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy i wezwał pomoc. Już po chwili na sygnale przyjechały straże pożarne, policja i pogotowie ratunkowe, ale wtedy mężczyzna siedzący w samochodzie przebudził się. Okazało się, że po kilkugodzinnej podróży, był tak bardzo zmęczony, że nie był w stanie kontynuować jazdy, dlatego zjechał na pobocze, aby chwilę przespać się w samochodzie.
Policjanci przebadali go alkomatem, ale urządzenie nic nie wykazało, był trzeźwy i nie potrzebował pomocy medycznej. Na szczęście ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Alarm okazał się fałszywy, ale bardzo dobrze, że mieszkaniec Ropicy Górnej w ten sposób zareagował. Jak sądzicie?([email protected] Fot. Ilustracyjna)