Tragedia na Jeziorze Rożnowskim. Wyłowili zwłoki żeglarza
Było już po północy, jak na Jeziorze Rożnowskim w miejscowości Tabaszowa rozegrał się dramat. Około 70-letni mężczyzna, który przebywał na jachcie na jeziorze, z nieznanych na tę chwilę przyczyn wpadł do wody. Do wypadku doszło w pobliżu dawnego ośrodka Chemobudowa.
Pomoc wezwał mężczyzna, który przebywał w pobliżu na innym jachcie. Nie widział on momentu zdarzenia, a ostatni kontakt z 70-latkiem miał pół godziny wcześniej. Już po chwili w Tabaszowej zaroiło się od służb ratunkowych.
Ratownicy sądeckiego WOPR bardzo szybko odnaleźli poszkodowanego mężczyznę i wyciągnęli go z wody. Niestety był nieprzytomny i nie oddychał. Mimo prowadzonej przez ponad godzinę reanimacji, życia około 70-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Sądeccy policjanci wspólnie z prokuraturą będą ustalać, jak doszło do tej tragedii.
To już kolejny nieszczęśliwy wypadek na Jeziorze Rożnowskim w ostatnich dniach. Tak jak już informowaliśmy, w minioną środę (8 września) 76-letni mieszkaniec gminy Gródek nad Dunajcem wypłynął łódką na jezioro, aby powędkować. Gdy długo nie wracał, zaniepokojona rodzina zadzwoniła pod numer alarmowy i zgłosiła zaginięcie. Policjanci, ratownicy WOPR, a także strażacy natychmiast rozpoczęli poszukiwania zaginionego.
Przy brzegu Jeziora Rożnowskiego w odległości około 300 metrów od zapory służby odnalazły jego łódź. Przez wiele godzin policjanci z Komisariatu Wodnego w Krakowie oraz ratownicy WOPR na łodziach sprawdzali przybrzeżne rejony jeziora. Natomiast pozostali policjanci oraz strażacy przeszukiwali brzeg oraz masywy leśne wokół jeziora.
Niestety poszukiwania miały tragiczny finał. Płetwonurek z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gródku nad Dunajcem, znalazł na dnie jeziora zwłoki 76-latka. ([email protected] Fot. Sądeckie WOPR, PSP Nowy Sącz)