Ta podróż mogła źle się skończyć. Zapobiegli temu turyści z Krakowa

Małżeństwo z Krakowa, które wypoczywało na Sądecczyźnie, zapobiegło tragedii. Podróżując drogami Piwnicznej-Zdroju, ich niepokój wzbudził styl jazdy kierowcy fiata, który jechał „wężykiem” i nie mógł utrzymać prostego toru jazdy.

Widząc takie zachowanie, turyści podejrzewali, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Nagle pojazd zjechał z drogi i zaparkował przy sklepie. Mieszkańcy Krakowa również zatrzymali swój samochód na parkingu i podeszli do kierującego.

- Od kierowcy wyczuwalna była silna woń alkoholu, dlatego małżeństwo wyjęło kluczyki ze stacyjki, by uniemożliwić mu dalszą jazdę, a o zdarzeniu natychmiast powiadomili policję. Kiedy na miejsce przybyli policjanci z Piwnicznej-Zdroju, przebadali mężczyznę na trzeźwość. Okazało się, że miał w organizmie 2,5 promila alkoholu – informuje Aneta Izworska z biura prasowego sądeckiej policji.

Ta niedzielna podróż w każdej chwili mogła skończyć się nieszczęściem. Tym razem tak się nie stało, ale amator jazdy na „podwójnym gazie” musi teraz liczyć się z konsekwencjami. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy, ponadto odpowie za przestępstwo prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości za co grozi mu m.in. kara do 2 lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat.

- Jeśli kiedykolwiek zauważysz dziwne zachowanie kierowcy na drodze, które może świadczyć o tym, że jest pod wpływem alkoholu, niezwłocznie powiadom policję. Nieważne czy porusza się samochodem, motocyklem czy rowerem, apelujemy, aby nikt nie pozostawał obojętny, gdy widzi nietrzeźwego kierującego. Przecież chodzi o ludzkie życie! Wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy 112, a funkcjonariusze sprawdzą każdy taki sygnał – apelują policjanci. ([email protected] Fot. KMP Nowy Sącz)