Policja ujawnia szczegóły wypadku w Michalczowej. Kierowca był kompletnie pijany
Sądeccy policjanci ujawnili szczegóły niedzielnej kraksy, do której doszło kilkanaście minut po godz. 11.00 w Michalczowej. Przypomnijmy. Mężczyzna jechał samochodem marki audi. Nagle na zakręcie stracił panowanie nad autem, zjechał z drogi i dachował. Uderzył w barierki ochronne i zatrzymał się przed przydrożną kapliczką.
Zobacz też Cud w Michalczowej. Boska opatrzność uratowała ludzi przed masakrą na chodniku [ZDJĘCIA]
Kierowca wyszedł z auta o własnych siłach i zaczął uciekać. W pościg za nim ruszył świadek, który widział całe zdarzenie. Biegł za uciekinierem prawie dwa kilometry. Po kilku minutach dołączyli do niego policjanci i wtedy sprawca kolizji został zatrzymany.
Funkcjonariusze przebadali go alkomatem. Okazało się, że miał prawie 2,7 promila alkoholu w organizmie. Jakby tego było mało, mężczyzna nie miał prawa jazdy.
- 35-letni mieszkaniec gminy Łososina Dolna został zabrany do szpitala w Nowym Sączu – informuje Iwona Grzebyk-Dulak z sądeckiej policji.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.
RG [email protected], Fot. PSP Nowy Sącz