Motocyklista przegrał z Magurą Małastowską na serpentynie
Fatalnie zakończyła się niedzielna jazda trzydziestoczteroletniego motocyklisty, który na drodze w Małastowie wypadł z jezdni na niebezpiecznych serpentynach i uderzył w barierę energochłonną.
Czytaj też Noc, auto w rowie, a po kierowcy nie ma śladu. Finał mrozi krew w żyłach
- Podjazd na Magurę Małastowską jest stromy, kręty i od strony Gładyszowa i od strony Sękowej. Motocyklista najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków drogowych i na łuku wpadł w poślizg - mówi rzecznik gorlickiej policji Grzegorz Szczepanek.
Niestety nie skończyło się na drobnych obrażeniach. Motocyklista został ranny. Pogotowie zabrało go do szpitala. Nie wiadomo w jakim jest stanie.
Czytaj też To musiało być straszne. Samochód wylądował w nocy na dachu na ich posesji
- Nie są to obrażenia, które zagrażałyby jego życiu. Tylko tyle wiem – dodaje rzecznik.
[email protected] fot.ilustracyjne
-