Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
10/07/2022 - 22:10

Leżał nieprzytomny, nikt nie reagował. To wszystko rozegrało się w nocy

Do tragedii mogło dojść w nocy z soboty na niedzielę w Zakopanem. Policjanci uratowali nieprzytomnego 36-latka, przeprowadzając resuscytację krążeniowo-oddechową. Szybko został przewieziony do szpitala, ale jego stan jest ciężki.

Okres wakacyjny sprawia, że do Zakopanego przyjeżdża wielu turystów. Jak zawsze, jest to jeden z najchętniej wybieranych kierunków w naszym kraju na spędzenie urlopu. Niestety, dochodzi również do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Służby muszą być cały czas w gotowości.

Najlepszy przykład mieliśmy w nocy z soboty na niedzielę. Pogoda nie była zbyt dobra, ale wielu osobom nie przeszkadzało to w zabawie. Niektórzy mocno przesadzili z alkoholem. Chwilę po północy zakopiańscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna stracił przytomność. Miał siedzieć z opuszczoną głową, po czym zsunął się na ziemię i nie dawał znaków życia.

- Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce okazało się, że trzeba jak najszybciej udzielić pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie, bo jego funkcje życiowe ustały. Policjanci natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, na bieżąco przekazując dyżurnemu informacje o stanie 36-latka. Do akcji przyłączały się kolejne załogi policyjne, naprzemiennie prowadząc resuscytację – informuje zakopiańska komenda.

Wkrótce pojawili się ratownicy medyczni, prowadząc dalszą akcję. 36-latek został zabrany do szpitala, ale niestety nie jest w najlepszym stanie. Cały czas pozostaje pod intensywną opieką medyczną. Policjanci przypominają, że w takich sytuacjach niezwykle ważna jest szybka reakcja. Pierwsze minuty są kluczowe.

- W tym przypadku pomimo wielu przechodzących obok osób niestety nikt się nie zainteresował tym, aby sprawdzić funkcje życiowe mężczyzny i rozpocząć działania ratujące życie – wyjaśnia zakopiańska policja. ([email protected], fot, źródło: Policja Zakopane)







Dziękujemy za przesłanie błędu