Ledwo wyszedł z więzienia i znów tam trafi. Groził, że zabije policjantów
Funkcjonariusze ustalili, że 46-letni mężczyzna tego dnia opuścił zakład karny, w którym przebywał kilka lat. Jak się okazało, do więzienia trafił po tym, jak w 2008 roku zaatakował interweniujących policjantów siekierą, a następnie zabarykadował się w domu z 1,5 rocznym dzieckiem, grożąc spaleniem budynku. Na szczęście został zatrzymany przez pododdział antyterrorystyczny i wszystko dobrze się skończyło.
- Policjanci podejrzewali, że mężczyzna może być niebezpieczny, a jego groźby budziły uzasadnione obawy spełnienia – wyjaśnia asp. Jolanta Mól z limanowskiej policji.
Zobacz też 14-letni Karol jechał na rowerze do kościoła, wtedy rozegrał się dramat [FILM]
Po uzgodnieniu z prokuraturą, policjanci ustalili miejsce, w którym aktualnie mieszkał 46-latek i 13 czerwca zatrzymali go w gminie Laskowa, gdy przechodził ulicą. Był bardzo zaskoczony, ale nie stawiał oporu. Mundurowi doprowadzili go do Prokuratury Rejonowej w Limanowej, gdzie usłyszał zarzuty. Decyzją sądu najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Za przestępstwo którego się dopuścił może trafić do więzienia nawet na dwa lata.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjna Małopolska Policja