Kradzież w Castoramie. 18-letni złodziej jest w rękach policji
Sądeccy policjanci zostali poinformowani o kradzieży w Castoramie we wtorek (6 października) po godzinie trzynastej. Młody mężczyzna zabrał dwa opakowania gazu do zapalniczek i ani myślał za nie zapłacić. Pracownik firmy ochroniarskiej bardzo szybko zorientował się, że doszło do kradzieży i zaczął ścigać złodzieja. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, ochroniarz w trakcie pościgu przewrócił się. Mężczyzna został zabrany do szpitala z urazem ręki. Z kolei złodziejowi udało się uciec ze swoim łupem.
- Nieco później ulicą Węgierską przejeżdżał policyjny wywiadowca, który za kilka godzin miał rozpocząć służbę. Mijając złodzieja, skojarzył, że około dwa miesiące wcześniej zatrzymał go w związku z inną kradzieżą. On również rozpoznał policjanta i na jego widok zaczął uciekać – informuje podkom. Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowy sądeckiej policji.
Zobacz też Kradzież w Castoramie i ranny ochroniarz. Co tam się stało?
Po krótkim pościgu mundurowy zatrzymał osiemnastoletniego mężczyznę, a o sytuacji poinformował oficera dyżurnego, który we wskazane miejsce skierował policyjny patrol.
- Funkcjonariusze odzyskali skradziony towar, lecz z uwagi na uszkodzenia nie nadawał się już do sprzedaży – dodaje policjantka.
Osiemnastoletni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego odpowie za wykroczenie. Jak wielka będzie to kara, o tym zadecyduje sąd. ([email protected] Fot. RG)