Kłęby dymu było widać z daleka. Z ogniem walczyło aż trzydziestu strażaków

Trzydziestu strażaków przez ponad dwie godziny gasiło w Pisarzowej pożar budynku, w którym znajdowała się kotłownia. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a pożar szybko udało się ugasić.

Limanowscy strażacy zostali dzisiaj rano postawieni na równe nogi. Po godzinie piątej w Pisarzowej wybuchł pożar. Z nieznanych na tę chwilę przyczyn, zapalił się budynek, w którym znajdowała się kotłownia. W pobliżu znajdowały się szklarnie. Kłęby dymu było widać już z daleka.

Dosłownie już po chwili w Pisarzowej zaroiło się od służb ratunkowych. Strażacy natychmiast zaczęli gasić pożar, polewając płonący budynek wodą. Akcja gaśnicza trwała nieco ponad dwie godziny. Choć pożar szybko udało się ugasić, właściciele ponieśli spore straty. Spłonęła część dachu oraz wyposażenia kotłowni. Gdyby nie sprawna akcja strażaków, z pewnością straty byłyby o wiele większe. Najważniejsze jednak w tym całym nieszczęściu jest to, że nikt nie ucierpiał w pożarze.