Dramatyczny wypadek w Obłazach Ryterskich. Policja ujawnia, jak do niego doszło
- Kierujący samochodem marki Nissan najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do panujących warunków, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, który w efekcie wypadł z drogi, stoczył się ze zbocza i dachował – wyjaśnia Aneta Izworska z biura prasowego sądeckiej policji.
Już po chwili na miejsce przyjechały trzy karetki pogotowia, straż pożarna z Nowego Sącza i Rytra oraz policja. Jak się okazało, autem jechało pięciu mężczyzn. Jeden z nich uciekł z miejsca wypadku. Strażacy wspólnie z policjantami przeszukali pobliski teren, ale nikogo nie znaleźli. Funkcjonariusze udali się do jego domu i tam go zastali. Mężczyzna przyznał się, że również uczestniczył w tym wypadku.
Zobacz też Groźny wypadek w Obłazach Ryterskich. Samochód wypadł z drogi i dachował
Jak się okazało, trzech mężczyzn było pod wpływem alkoholu, z kolei od dwóch, którzy zostali przetransportowani do szpitala w Limanowej, została pobrana krew do badań. Policjanci czekają na wyniki.
Na miejscu zdarzenia oprócz mundurowych pracował biegły sądowy z zakresu ruchu drogowego. Uszkodzony pojazd został zabezpieczony na strzeżonym parkingu. Policjanci z Piwnicznej wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego wypadku. W tej sprawie wszczęli postępowanie.
Mężczyźni, którzy w tę feralną noc podróżowali tym samochodem, zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł za naruszenie wprowadzonych zakazów, które mają ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Jakby tego było mało, funkcjonariusze o zaistniałej sytuacji poinformowali Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który w drodze decyzji administracyjnej może nałożyć kary grzywny w wysokości do 30 tys. zł.
RG [email protected], Fot. OSP Rytro