Dramatyczna walka z czasem. Stan dziecka pogarszał się, a oni utknęli w korku
Te dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałkowe popołudnie w Limanowej. Przed godziną siedemnastą policjanci odebrali telefon od zrozpaczonego mężczyzny, który prosił o pomoc. Jak się okazało, utknął samochodem w korku, a wiózł do szpitala malutkie dziecko, którego stan z każdą minutą pogarszał się. Zdrowie i życie dziecka było zagrożone. Dyżurny limanowskiej policji nie zastanawiając ani chwili, natychmiast skierował na miejsce patrol policji.
Zobacz też Padał śnieg, było ślisko. W takich warunkach w Muszynie doszło do nieszczęścia
Funkcjonariusze zabrali do radiowozu matkę wraz z dzieckiem i używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych szybko przewieźli małego pacjenta do limanowskiego szpitala, gdzie czekała na niego fachowa opieka.
Aż strach pomyśleć, jak mogła zakończyć się ta historia, gdyby policjanci nie pospieszyli na ratunek schorowanemu dziecku. Dzięki funkcjonariuszom udało się uratować życie małego pacjenta. ([email protected] Fot. KPP Limanowa)