Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
07/02/2022 - 08:55

To był wyścig z czasem. Czekała na ratunek, a karetka nie mogła dojechać

Starsza kobieta potrzebowała pomocy. Jej dom był położony w górzystym terenie i załoga karetki pogotowia ratunkowego miała problemy z dotarciem na miejsce. Pomogli strażacy. To był prawdziwy wyścig z czasem, w którym liczyła się każda minuta.

Prawdziwy horror przeżyli w miniony piątek mieszkańcy Obidzy, którzy wezwali pogotowie do chorej kobiety. Pacjentka potrzebowała pomocy medycznej. Niestety jej dom znajdował się w górzystym, trudno dostępnym terenie, do którego dojazd w zimie był utrudniony. Załoga pogotowia ratunkowego nie była w stanie dotrzeć pod wskazany adres. Z pomocą ratownikom medycznym pośpieszyli strażacy z Obidzy, którzy próbowali dotrzeć na miejsce samochodem terenowym. Niestety im również nie udało się. Droga była bardzo zaśnieżona. Zakończyli jazdę około pół kilometra od domu pacjentki. Dalszą drogą ratownicy medyczni i strażacy pokonali pieszo.

Zobacz też Dramatyczny wypadek w Chełmcu. Mężczyzna wbiegł wprost pod koła samochodu 

Po wielu trudnościach medykom udało się dotrzeć do pacjentki. W czasie gdy ratownicy udzielali pomocy starszej kobiecie, strażacy z Nowego Sącza dotarli na miejsce za pomocą quada z przyczepką.

Zobacz też Co się stało? Na Sądecczyźnie lądował śmigłowiec ratowniczy [ZDJĘCIA]

Po badaniach okazało się, że mieszkanka Obidzy musi trafić do szpitala. Strażacy wspólnie z ratownikami przenieśli pacjentkę na przyczepkę i przykryli ją kocami. W ten sposób transportowali ją do karetki, która następnie przewiozła ją do szpitala w Nowym Sączu. To była ekstremalna akcja, która trwała ponad dwie godziny. ([email protected] Fot. OSP Obidza, PSP Nowy Sącz)

Dramatyczny wyścig z czasem. Czekała na ratunek, a karetka nie mogła dojechać




Starsza kobieta potrzebowała pomocy. Jej dom był położony w górzystym terenie i załoga karetki pogotowia ratunkowego miała problemy z dotarciem na miejsce. Pomogli strażacy. To był prawdziwy wyścig z czasem, w którym liczyła się każda minuta.






Dziękujemy za przesłanie błędu