Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
19/08/2019 - 14:40

Aż trzy razy wzywali śmigłowiec LPR. Niestety rowerzysty nie udało się uratować

Miniony weekend był bardzo pracowity dla ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR. Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała górskim wędrówkom. Na szlakach zaroiło się od turystów. Niestety w ostatnich dniach wzrosła liczba wypadków w górach.

W sobotę (17 sierpnia) po godzinie 20 ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR udali się na ścieżkę Pienińską w Przełomie Dunajca, gdzie pomocy potrzebowała turystka, która doznała urazu głowy. Goprowcy udzielili pomocy poszkodowanej i przekazali kobietę Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

Zobacz też Akcje ratunkowe w Beskidach. Z pomocą poszkodowanym turystkom ruszyli goprowcy

Do podobnego zdarzenia doszło około godziny 1 w nocy z soboty na niedzielę. Pomocy potrzebowała około 60-letnia kobieta. Ratownicy GOPR dotarli do niej, udzielili jej pomocy, a następnie przekazali załodze karetki pogotowia.

Około godziny 4 podhalańscy goprowcy zostali wezwani na szczyt góry Turbacz, gdzie pilnie potrzebował pomocy 19-letni turysta.  Poszkodowany skarżył się na ból brzucha i klatki piersiowej. Jakby tego było mało, pojawiły się  u niego drgawki i sztywnienie ciała oraz chwilowa utrata przytomności. Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec zabrał 19-latka do szpitala.

Zobacz też Akcja ratunkowa w Gorcach. Z pomocą turyście ruszyli goprowcy i śmigłowiec LPR

Na kolejne wezwanie nie trzeba było długo czekać. Około godziny 5 również na Turbaczu pomocy potrzebowała turystka, która nagle zachorowała. Kobieta została przetransportowana do szpitala w Nowym Targu.

O godzinie 13 ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR znów zostali postawieni na równe nogi. Otrzymali zgłoszenie, że na Hali Turbacz znajduje się nieprzytomny rowerzysta. Turyści którzy go znaleźli natychmiast podjęli reanimację, którą prowadzili aż do przyjazdu ratowników. Na miejsce ruszyły dwa zespoły GOPR oraz śmigłowiec LPR. Niestety długotrwała reanimacja nie przyniosła żadnego efektu. Lekarz stwierdził zgon, a ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania ciała z gór.

Po godz. 18 goprowcy znów otrzymali zgłoszenie. Tym razem w schronisku na Hali Krupowej zasłabła turystka. Kobieta była bardzo osłabiona i nie była w stanie kontynuować wycieczki. Ratownicy GOPR udzielili jej pomocy i przekazali załodze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowało poszkodowaną do szpitala.

RG [email protected] Fot. Grupa Podhalańska GOPR







Dziękujemy za przesłanie błędu