Autokar pełen dzieci zderzył się z radiowozem. I to nie był koniec
Autokar wiózł dziecięcą wycieczkę, a fatalny wypadek zdarzył się w Zakopanem. - Autobus wyjeżdżał z parkingu przy jednym z pensjonatów. Zjazd prowadzący do głównej drogi jest tam stromy, a droga była śliska. Najprawdopodobniej kierowca autokaru nie opanował pojazdu i wjechał na główną drogę - poinformowało radio RMF.
Czytaj też Tak śpieszyło mu się na tematen świat? Wypadł z drogi w ciemnościach
Autokar zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z policyjnym radiowozem, a potem jeszcze uderzył w przód osobowego volkswagena passata zaparkowanego przy prywatnym budynku - podaje więcej szczegółów polskatimes.pl Gdyby nie to drugie auto, autokar mógłby stoczyć się dalej - ze stromej skarpy.
Autokarem podróżowało dwadzieścioro czworo dzieci z dwójka opiekunów. – Nikomu nie się nie stało. Dwaj funkcjonariusze z radiowozu doznali ogólnych potłuczeń. - mówi Barbara Szczerba z biura prasowego wojewódzkiej komendy w Krakowie.
Czytaj też Trwa czarna seria w górach. Lawina zeszła na trasę narciarską [WIDEO]
To kolejny wypadek z udziałem dzieci jadących na wycieczkę dzieci. Jakiś czas temu na przeklętej DK 75 bus pełen uczniów zderzyła się z osobówką. Na szczęście i tam obyło się bez ofiar. Najtragiczniejszy wypadek zdarzył się ponad dwa lata temu pod Nowym Sączem w Świniarsku, gdzie tir czołowo zderzył się z autobusem. ([email protected]) fot.goral.info