Pacjent sam musi odwołać wizytę u lekarza. Nikt go w tym nie wyręczy
Czytaj także: Stare porzekadło mówi: aby chorować trzeba być zdrowym. Gorzkie spostrzeżenia pacjenta
Pan Andrzej, mając w ręku skierowanie z adnotacją pilne (uraz kręgosłupa) był uparty w swoich poszukiwaniach. Zarejestrował się do lekarza specjalisty w naszym regionie. Mając wyznaczony termin na koniec października w Krynicy-Zdroju szukał dalej i okazało się, że może być wcześniej przyjęty w placówce w Brzesku.
I tutaj pojawiły się, jak pisaliśmy schody, bo placówka w Brzesku nie mogła automatycznie wyrejestrować (anulować) wizytę pana Andrzeja w Krynicy-Zdroju i zapisać go u siebie. Nie jest to możliwe. Pacjent musi sam odwołać wizytę w placówce.
Zapytaliśmy rzeczniczki prasowej Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, dlaczego tak jest?
- Każdy pacjent ma prawo zrezygnować z umówionej wizyty – mówi Aleksandra Kwiecień, rzecznik małopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie.
Według obowiązujących przepisów jeśli pacjent w dniu, w którym zarejestrował się do lekarza nie może, z jakiś powodów do niego dotrzeć albo jeśli sam z własnej woli zrezygnował z wizyty wówczas jest on zobligowany niezwłocznie powiadomić o tym placówkę medyczną, w której był zarejestrowany.
- Warto pamiętać, że odwołanie wizyty to szansa dla innego pacjenta. Nie wypełniając tego obowiązku tracimy wszyscy, bo wszystkich pacjentów problem kolejek dotyczy – dodaje rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ w Krakowie. - Wizytę można odwołać w bardzo prosty sposób: telefonicznie, osobiście lub przez internet, jeśli, placówka ma system rejestracji elektronicznej. ([email protected]), fot. IM.