Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
28/01/2023 - 15:45

Z Wrocławia do Nowego Sącza. Historia jezuity, ojca Adama Wiktora

Po narodzinach opozycji antykomunistycznej w drugiej połowie lat 70., wielu duchownych zaangażowało się w jej działalność, wspierało opozycjonistów w oporze przeciw władzom, a gdy nastąpiły represje, włączyło się w organizację pomocy prześladowanym i ich rodzinom. Jednym z nich był jezuita o. Adam Wiktor, który w latach 1987-1989 jako superior wspólnoty zakonnej przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa udzielał wsparcia odradzającej się sądeckiej opozycji.

Nie przegap: W końcu przyszło czterech panów. Czekali na męża. To były sceny jak z filmu akcji

Postać Ojca Adama Wiktora SJ na łamach grudniowego kwartalnika „Sądeczanin HISTORIA” przypomina historyk i politolog dr Marcin Kasprzycki:

Ojciec Adam Wiktor SJ urodził się w 1945 r. w Kolbuszowej Górnej w województwie rzeszowskim. Po ukończeniu szkoły podstawowej, przyszły jezuita kontynuował naukę w Liceum Ogólnokształcącym nr 16 w Kolbuszowej. W 1964 r. wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Starej Wsi.

W kolejnych latach studiował filozofię na Wydziale Teologicznym Towarzystwa Jezusowego w Krakowie (1966-1968) i teologię na Wydziale Teologicznym Towarzystwa Jezusowego w Warszawie (1968-1972). Święcenia kapłańskie otrzymał 31 lipca 1971 r. w Warszawie, po których skierowany został do nowosądeckiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa (tzw. kolejowej), w której był wikariuszem i katechetą.

W latach 1975-1976 o. Wiktor odbył w Czechowicach-Dziedzicach trzecią probację, czyli okres pogłębienia formacji zakonnej. Po niej przez dwa lata przebywał w kłodzkiej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. W sierpniu 1978 r. rozpoczął się nowy okres w życiu o. Adama. Został skierowany do parafii św. Klemensa Dworzaka na wrocławskim Grabiszynku.

9 września 1978 r. wikariusz generalny kurii metropolitarnej we Wrocławiu bp Tadeusz Rybak poinformował władze wyznaniowe, że kuria zamierza mianować o. Wiktora proboszczem tej parafii, władze wyznaniowe nie zgłosiły wobec tej kandydatury zastrzeżeń. O. Adam objął również funkcję superiora tamtejszej rezydencji jezuickiej.

Rewolucja „Solidarności” i esbecka tajemnica

O. Adam pełniąc posługę na Grabiszynku był świadkiem narodzin wrocławskiej „Solidarności”. 26 sierpnia w znajdującej się w rejonie parafii VII Zajezdni MPK, na znak solidarności ze strajkującymi stoczniowcami, kierowcy nie wyjechali na ulice. Rozpoczął się strajk, w trakcie którego wyłoniono komitet, który jeszcze tego samego dnia przekształcił się Międzyzakładowy Komitet Strajkowy.

W pobliżu parafii znajdowało się kilka zakładów pracy, Fabryka Automatów Tokarskich, Fadroma i Hutmen, które stały się ważnymi ośrodkami robotniczej „Solidarności”. W okresie jawnej działalności związku o. Adam na tle innych księży wrocławskich, nie wyróżniał się szczególnym zaangażowaniem na rzecz „Solidarności”.

Podczas parafialnych obchodów 63. odzyskania przez Polskę niepodległości jezuita, jak odnotowała SB podczas kazania na cmentarzu żołnierzy polskich przy ul. Grabiszyńskiej apelował „o jedność narodu i dobrą wolę, by (…) problemy rozwiązane zostały w sposób właściwy (…)”.

Po wprowadzeniu stanu wojennego władzom zależało na tym, aby Kościół cieszący się autorytetem Polaków tonował nastroje sprzeciwu, a księża powstrzymywali się od angażowania na rzecz działającej w podziemiu opozycji. Stąd wysiłki tajnej policji zmierzające do pozyskiwania wśród duchownych swoich współpracowników.

Jak wynika z zapisów w dzienniku rejestracyjnym i kartotece SB, 22 grudnia 1981 r. w takim charakterze pod pseudonimem „Maciek” został zarejestrowany przez Wydział IV SB KW MO we Wrocławiu o. Adam Wiktor. Czy podjął realną współpracę, czy też kontakty nie zostały „skonsumowane” przez SB? Być może było tak, że duchowny z racji pełnionej funkcji administratora parafii zmuszony był do pewnych urzędowych rozmów z funkcjonariuszami. Ci z kolei prowadząc je, tak zinterpretowali postawę jezuity lub jego wypowiedzi, że w ich przekonaniu dawały one podstawę do zarejestrowania go w kartotece jako tajnego współpracownika.

Kolejne rozmowy zamierzali natomiast wykorzystać do stopniowego „wiązania” duchownego z SB. Nie sposób w pełni wyjaśnić tych wątpliwości, bowiem dokumenty operacyjne zostały zniszczone. Faktem jest, że kilka dni po zarejestrowaniu, w pierwszy dzień Bożego Narodzenia bezpieka odnotowała słowa jezuity, który podczas mszy miał potępić polityczne zaangażowanie związku zawodowego przed 13 grudnia.

W 2010 r. Irma Rozdziałowska, funkcjonariusz SB, która w 1981 r. miała zarejestrować jezuitę w ewidencji tajnych współpracowników złożyła oświadczenie. Wyjaśniała w nim, że zarejestrowała go w charakterze kandydata na TW na polecenie przełożonego, które według niej było „przymusem służbowym”. Dalej tłumaczyła, że „być może sklecono jakieś dwie lub trzy notatki z pracy z tw, opisujące zwykłe plotki i obiegowe informacje często wzięte z gazet”.

Zaznaczyła, że duchowny nic nie wiedział o zastosowaniu tej manipulacji. Badający przypadki współpracy jezuitów z SB o. Andrzej Bieś odnalazł jeden wyciąg z informacji TW „Maciek” z 1 kwietnia 1982 r., sporządzony przez kpt. Rozdziałowską. Tłumaczył w niej wzajemne relacje między generałem Towarzystwa Jezusowego Pedro Arrupe a Janem Pawłem II.

1 maja 1983 r. O. Wiktor naraził się władzom we Wrocławiu. Tego dnia poświęcił sztandar, na którym wyhaftowano znak „Solidarności”. Wezwany do Urzędu ds. Wyznań tłumaczył, że sztandar otrzymał od pracowników „Hutmenu” jako „wota dla parafii” i przekonywał, że „napis solidarność wg niego przedstawia bardzo pozytywną myśl”.

Osobiście nie łączył tego ze związkiem zawodowym, „a ideą solidarności ludzi pracy”. Urzędnicy nie dali wiary tym tłumaczeniom i ostrzegli, że obecność sztandaru podczas parafialnych procesji, będzie odebrana jako prowokacja. Ostatecznie, przemiana jezuity dokonała się pod koniec 1983 r. Prawdopodobnie zrozumiał, że bezpieka żądała od niego coraz większego wikłania się w relacje z nią. A tego uczynić nie chciał.

Jak odnotowano w kartotece, TW „Maciek” odmówił dalszych kontaktów z SB i na początku 1984 r. został wyłączony z ewidencji tajnych współpracowników. Wówczas z pełnym zaangażowaniem, nie bacząc na konsekwencje o. Adam wsparł wrocławską opozycję. Kościół na Grabiszynku stał się jednym z najważniejszych ośrodków na wrocławskiej mapie oporu, gdzie w kolejnych nabożeństwach w intencji ojczyzny gromadziły się tłumy wiernych, w tym rodziny więzionych bądź ukrywających się przed bezpieką opozycjonistów.

Do parafii św. Klemensa Dworzaka, na zaproszenie o. Wiktora przyjeżdżali inni duchowni, znani z poparcia dla opozycji antysystemowej, m.in. ks. Stanisław Suchowolec z Białegostoku i o. Hubert Czuma SJ. Po amnestii z września 1986 r. w mszach za ojczyznę regularnie uczestniczyli wrocławscy przywódcy podziemia.

W pierwszych miesiącach 1985 r. władze Wrocławia obserwując radykalizm duchownego zażądały odwołania o. Wiktora z funkcji proboszcza, a następnie usunięcia go z parafii. Równolegle, bezskutecznie próbowały nasłać na parafię kontrolę Izby Skarbowej, sugerując „znaczny wzrost dochodów”, i w związku z tym, weryfikację podatku dochodowego, płaconego przez posługujących tam księży.

Przy okazji rozmów między władzami państwowymi a Episkopatem Polski, prowadzonych w związku z przygotowaniami do III pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1987 r., komuniści wysuwali wobec niektórych biskupów żądania dotyczące przeprowadzenia zmian personalnych w stosunku do duchownych, jawnie popierających opozycję polityczną. Wielokrotne naciski na ordynariusza wrocławskiego kard. Henryka Gulbinowicza w końcu przyniosły efekt.

W maju 1987 r. zapadła decyzja o przeniesieniu o. Wiktora na inny teren, którą wcielono w życie już po zakończeniu pielgrzymki papieża. 22 lipca 1987 r. w parafii św. Klemensa Dworzaka została odprawiona msza w intencji o. Wiktora.

Zgromadziło się na niej około półtora tysiąca wiernych. Swojego duszpasterza żegnali parafianie oraz przedstawiciele „Solidarności” i „Solidarności Walczącej” z wielu zakładów, nie tylko wrocławskich. Wydarzeniu towarzyszyła podniosła atmosfera, w której przeplatały się smutek, wynikający z rozstania i wdzięczność z wieloletniej posługi proboszcza i superiora.

O. Celestyn Szawan SJ, żegnając o. Wiktora mówił o nim:

Dla Niego wzorem jest ksiądz Popiełuszko (…), dla Niego wzorem kościelnych władz jest kardynał Wyszyński (…). Takich miał patronów! W takich był zapatrzony i taką drogą szedł do końca.

Zwracając się do o. Wiktora powiedział:

Odchodzisz kochany nasz Ojcze Adamie, odchodzisz, bo głos Chrystusa wzywa Cię na inny ugorny teren Sądecki. Odchodzisz, ale wiedz, że ścigać Cię będziemy (…) naszą przyjaźnią, naszą miłością (…).

Po nabożeństwie wygłoszono kilkadziesiąt mów pożegnalnych. Przedstawiciel „Solidarności Walczącej” mówił:

Drogi Ojcze Adamie! Wiatr od Bałtyku czujemy tu we Wrocławiu. Myślę, że teraz taki dobry wiatr będziemy czuli od Nowego Sącza.

To może Cię zainteresować: Księdza Ignacego Piwowarskiego nazywali „Popiełuszką z Berestu”. Nie bez powodu

Powrót do Nowego Sącza

Pierwotnie o. Wiktor miał zostać proboszczem parafii NSPJ i superiorem domu zakonnego ojców jezuitów przy ul. Zygmuntowskiej 48. W maju 1987 r. wnioskował o to prowincjał Prowincji Południowej Towarzystwa Jezusowego o. Bogusław Steczek SJ.

O. Adam przybył do Nowego Sącza w pierwszej połowie sierpnia. W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w kościele „kolejowym” odprawiono mszę pożegnalną dotychczasowego proboszcza i superiora o. Stanisława Majchra SJ. Wierni żegnali go ze wzruszeniem, dziękowali za dotychczasową posługę i opiekę nad Duszpasterstwem Ludzi Pracy. Mszę koncelebrował również o. Wiktor, który przedstawiony został jako nowy proboszcz.

Do sądeckich opozycjonistów dotarła wieść o dotychczasowym zaangażowaniu jezuity na rzecz środowisk niepodległościowych i antykomunistycznych. Jak napisano w podziemnej prasie sądeckiej, „przejęci odejściem o. St. Majchra ogromnie się jednak cieszymy, że do Nowego Sącza przyszedł taki Duszpasterz”…

Dalszą część historii można przeczytać w grudniowym kwartalniku „Sądeczanin HISTORIA”. Ostatni numer 2022 roku w całości został poświęcony działaczom „Solidarności”. Kwartalnik dostępny jest w sądeckich księgarniach oraz w e-wydaniu.

(oprac. s.siwulska@sadeczanin.info, fot. archiwum Sądeczanina)







Dziękujemy za przesłanie błędu