Jej obraz sprzedano za grubo ponad 83 miliony. Obejrzyj wystawę Tamary Łempickiej

Nie będziemy tu przedstawiać biografii artystki, bo znajdziecie ją wszędzie. I chyba nie ma osoby, która by nie znała chociaż jednego z jej słynnych obrazów jak choćby tego pod nazwą: Autoportret w zielonym Bugatti z 1929 roku.

Zobacz też: Wielki „come back” legendy po hrabim Stadnickim! Romantyczny, nowy cud most

Przytoczymy za to, jako kwintesencję, fragment opisu życia i twórczości artystki z portalu niezłasztuka.pl: - Łempickiej można nie lubić. Za lekkie obyczaje, za kroczenie przez życie po trupach, za umiłowanie bogactwa, za jej „zbyt” erotyczną sztukę. Ale Tamarę trzeba podziwiać. Za siłę charakteru, za doskonałą zdolność obserwacji i łączenia różnych tradycji malarskich widoczną w jej obrazach, za ten erotyzm, który udostępniła kobietom i nadała im jako prawo. Najbardziej jednak należy podkreślić jej wkład w emancypację kobiet. Być może Łempicka była celebrytką swoich czasów, ale to dzięki temu pokazała, że kobiety też mogą kroczyć własną drogą, osiągając przy tym sukces.

My tylko dodamy, a autorka tego tekstu była na wystawie w gronie kilku koleżanek o kompletnie odmiennych gustach, że niewielu artystów, niewiele prac robi tak niesamowite wrażenie, jak właśnie obrazy Łempickiej. I nie tylko na nas.

Zobacz też: Ruszyła kolejna edycja konkursu Mój Region – Moja Duma, Moje Miasto – Moja Duma

Jej prace, jej obrazy mają w swoich kolekcjach Madonna (obrazy Łempickiej będące w posiadana piosenkarki wystąpiły nawet w dwóch jej teledyskach m.in. w teledysku Vogue), aktor Jack Nicholson i projektant mody i kreator perfum Wolfgang Joop. Również aktorka Barbara Streisand miała w swojej kolekcji obraz Łempickiej „Adam i Ewa”. Obrazy polskiej malarki są jednymi z najdroższych obrazów namalowanych przez kobiety na świecie. Łempicka w tej kategorii plasuje się na trzeciej pozycji.

Ostatni rekord ceny padł w lutym 2020 roku, gdy „Portret Marjorie Ferry” sprzedano na aukcji w londyńskim Christie's za 16,4 milionów funtów, czyli za grubo ponad 82 mln zł. Wcześniej jej „Czerwona sukienka” została sprzedana przez dom aukcyjny Sotheby's 52 mln zł, a „La Musicienne” została sprzedana w Christie's za 34 mln zł.

„Tamara Łempicka: - Nie liczą się początki, o ile koniec jest dobry. Życie jest jak podróż. Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze. Robię, co chcę, i nienawidzę robić tego, co muszę.”

Ale wcale nie te ceny sprawiają, że twórczość artystki jest ciągle żywa, ciągle dyskutowana. Bardziej wynika to z faktu jak żyła. A żyła bez kompromisów, mocno zdeterminowana na cel, jakim była sława i uznanie dla jej twórczości. Łempicka była prawdopodobnie pierwszą artystką na świecie, która tak świadomie kształtowała swój wizerunek w mediach, w społeczeństwie Europy, a potem na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Sesje zdjęciowe robili jej najwięksi fotografowie jej czasów. Ale nie będziemy pisać więcej, bo na bogatą biografię Łempickiej po prostu zabrakłoby nam miejsca. Dziś powiemy tylko tyle – korzystajcie z tej wyjątkowej okazji i obejrzyjcie jej obrazy sami, są tu również prace z prywatnych kolekcji. Wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie trwa do 12 marca 2023 roku. ([email protected] Fot.: ES)