Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
01/08/2018 - 10:05

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Peter Wohlleben "Nieznane więzi natury"(3)

Jeśli spotkałeś się z opinią, że korniki to pasożyty niszczące zdrowy las, a wilki to tylko niebezpieczne drapieżniki, które wymagają odstrzału, to sprawdź, jakie są fakty. W swojej kolejnej książce Peter Wohlleben ujawnia niewidoczne dla zwykłych obserwatorów więzi między wszystkimi stworzeniami – od niepozornych bakterii po dumne dęby i buki.

„Kornik drukarz, rytownik pospolity, cetyniec- za tymi uroczymi nazwami kryją się owady zajmujące czołowe miejsca na liście najbardziej przerażających zagrożeń dla naszych lasów. Insekty te zaliczają się do kornikowatych, a z całą pewnością kiedyś już o nich słyszeliście. Słowo „kornik” zdążyło obrosnąć tyloma negatywnymi skojarzeniami, że bardzo często jestem pytany, czy całe to martwe drewno w naszych rezerwatach nie jest tylko miejscem wylęgania się takich szkodników i czy wobec tego nie należałoby go usunąć. Tymczasem kornik drukarz i spółka nie są w żadnej mierze niebezpieczne dla zdrowych lasów a już na marginesie tylko dodam, że to cudowne stworzenia. Obejrzyjmy więc sobie najpierw ich środowisko naturalne.
Jak sama nazwa pozwala przypuszczać chrząszcze z rodziny kornikowatych żyją w lasach. Nazwa kojarzy się bowiem z korą, a dokładnie mówiąc z korą drzew, które są ich siedliskiem. Nie mogą to jednak być dowolne drzewa. Kornik drukarz wyspecjalizował się w świerkach i dlatego jego obecność jest ściśle związana z ich zakresem występowania. Gdy wiosną termometry zaczynają wskazywać temperaturę coraz bliższą 20 stopni Celsjusza, dorosłe owady startują ze swych zimowych kryjówek pod korą do lotu godowego, by odbyć kopulację. Jednak nie jest to takie proste.
Chcąc włączyć się do gry, samce muszą podjąć wiele mozolnych przygotowań. Najpierw szukają osłabionych świerków. Świerki, jak wszystkie drzewa, potrafią się bronić przed atakami owadów. Ale kto chciałby umrzeć przed pierwszym seksem. Chrząszcze szukają zatem drzew wydzielających specyficzne substancje zapachowe świadczących o osłabieniu. Drzewa powiadamiają się bowiem o tym, że są zestresowane. Kiedy np. jest sucho i realną groźbą jest niedobór wody w glebie, wówczas egzemplarze, które pierwsze to zauważyły, ostrzegają wszystkich pobratymców dookoła. Mogą oni już wtedy przewidująco ograniczyć jej zużycie, by zapasów zgromadzonych w przestrzeni korzeniowej starczyło na dłużej. Niestety, wrogowie też zauważają, ze komuś tu zasycha w gardle.
Normalnie, świerki bronią się przed wwiercającymi się w ich korę owadami, wydzielając krople żywicy i topiąc w niej korniki. Ale gdy brakuje im wody bądź pod innym względem są osłabione, nie stać ich na taką reakcję. I jeżeli samczyk kornika drukarza znajdzie takiego kandydata, niezwłocznie zaczyna drążyć korę. Przyświeca mu hasło: „Wszystko albo nic!” A gdy ma szczęście, to z drążonego kanału rzeczywiście nic nie wycieka.
Dalsze prace przebiegają równolegle do włókien kory, w głębiej położonych warstwach milimetr po milimetrze jest żłobiony chodnik. Powstającą mączkę drzewną chrząszcz w drodze powrotnej wypycha na zewnątrz. Te brązowawe trocinki są dla leśników sygnałem alarmowym najwyższej wagi, bo w tym momencie jest już pewne, że świerk nie może dalej się bronić i pisana mu śmierć. Jeżeli chrząszcz zdoła odnieść taki sukces, zaczyna zwoływać kolegów wiadomościami zapachowymi. Wprawdzie spraszanie męskiej konkurencji w okresie godowym może wydawać się nielogiczne, ale niekoniecznie tak jest. W końcu drzewo mogłoby wskutek krótkotrwałych deszczów na tyle odzyskać siły, by świeżą produkcją żywicy szybko ukatrupić dzielnych pionierów. Świerk zatem musi zostać prędko osłabiony, by w żadnym wypadku nie zdołał dojść do siebie.”

Cytaty pochodzą z książki Petera Wohllebena „Nieznane więzi natury” wydanej przez wydawnictwo "Otwarte".







Dziękujemy za przesłanie błędu