Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
30/01/2018 - 08:40

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Mariusz Sepioło "Himalaistki" (2)

Polki budowały legendę światowego himalaizmu. To one były pierwsze. Ich życiorysy to gotowe scenariusze filmowe. Przez wiele lat zmagały się z własnym środowiskiem – pełnym męskiego szowinizmu i dyskryminacji. O swoją pozycję musiały walczyć podwójnie ciężko. Te, które przeżyły, mówią: góry są po to, żeby w nich żyć, a nie umierać.

Anna Okopińska

„Nie była dzieckiem specjalnie aktywnym fizycznie. W szkole na wuefie miewała problemy. Nauczyciele podciągali jej stopnie z tego przedmiotu, żeby nie psuć świadectwa. Dopiero góry, ich widok, przebywanie w nich spowodowało, że zaczęła się ruszać. Jeździła tam z rodzicami na wczasy FWP. Najpierw były Karkonosze, Duszniki, Karpacz i pierwszy szczyt zdobyty na własnych nogach – Śnieżka.”

„W 1971 roku Anna zaczęła badania naukowe w Instytucie Badań Jądrowych i tam zrobiła doktorat. Potem przeniosła się na uczelnię. Najpierw pracowała w filii UW w Białymstoku, a potem na Akademii Świętokrzyskiej, która przekształciła się w Uniwersytet Jana Kochanowskiego. Tam pracuje do dziś jako profesor tytularny, wykłada fizykę teoretyczną i prowadzi badania z zakresu teorii kwantowych układów nanoskopowych.”

„Oczywiście warunki w górach nie są zbyt przyjazne dla kobiet. Trudne są najzwyklejsze zabiegi toaletowe. Nieraz, żeby się wykąpać, chodziłam do lodowcowego strumyka przy temperaturze minus kilkanaście stopni. Kiedy grzało słońce, dało się nawet umyć głowę w cieknącej z lodu strużce. Ze względu na ograniczone zasoby paliwa trudno było o pozwolenia na podgrzanie w kuchni wody z roztopionego śniegu. Luksusem była kąpiel w miednicy – polewało się wodą z kubeczka – opowiada Anna.”

„ Wspinanie w górach najwyższych to pasmo wyrzeczeń. Odpowiadając na pytanie, dlaczego je akceptujemy, powiedziałabym: czasem warto spiętrzyć przed sobą trudności po to, aby je pokonać. Dziś wysłuchałam wykładu Zygmunta Baumana o szczęściu, cytował Goethego, który powiedział: Moje życie było bardzo szczęśliwe, ale nie pamiętam ani jednego szczęśliwego tygodnia”. W zupełności zgadzam się z poetą. Szczęście znajdujemy w przezwyciężeniu trudności. Kiedy wszystko idzie jak po maśle, nie ma zmartwień, życie staje się nudne, to jest ta „ciepła woda w kranie”. A dla mnie taki stan nie ma sensu. Żeby przeżyć coś naprawdę, żeby coś zostało we mnie na dłużej, muszę mieć pod górkę.”

„- Zdarzało się, że mężczyźni, z którymi współpracowałam naukowo, umniejszali moje zasługi tylko po to, by nie przyznać, że zawdzięczają coś kobiecie. Jakby to był jakiś powód do wstydu. W nauce nazywa się to efektem Matyldy od imienia amerykańskiej działaczki na rzecz praw kobiet Matildy Gage, która w XIX wieku zwróciła uwagę na problem deprecjonowania osiągnięć naukowych kobiet.”

Cytaty pochodzą z książki Mariusza Sepioły pt. „Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonały każdy szczyt.” Wydawnictwo Znak, Kraków 2017







Dziękujemy za przesłanie błędu