Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
16/08/2018 - 10:45

Dobra książka. Ryszard Kapuściński "Autoportret reportera" (4)

Najbliższe życia, rzeczywistości wydaje mi się pisanie o danym momencie, takim, jakim on jawił się nam wówczas, kiedy się dział, a nie takim, jakim się go widzi z perspektywy, powiedzmy kilku dziesiątków lat.

Pisząc, zawsze stykamy się z zagrożeniem spłaszczenia przeszłości, rozmywania historii, która jest przecież niesłychanie różnorodnym procesem, łączącym wiele elementów. Jeżeli patrzymy nań z dalszej perspektywy czasowej, to istnieje niebezpieczeństwo, że zobaczymy to wszystko spłaszczone i wyrównane. I wtedy te najróżniejsze elementy – nadzwyczajne i płaskie, i dobre, i złe – utworzą pewną przeciętną. I dlatego najbliższe życia, rzeczywistości wydaje mi się pisanie o danym momencie, takim, jakim on jawił się nam wówczas, kiedy się dział, a nie takim, jakim się go widzi z perspektywy, powiedzmy kilku dziesiątków lat. W innym przypadku zgubimy jego specyfikę, koloryt, sens. I tak na przykład – sensem polskiego Sierpnia było to, że wydarzenia na Wybrzeżu stały się niezwykłym odbiciem od szarzyzny lat siedemdziesiątych, to znaczy od płaskości, poniżenia, robolstwa, rozpicia. Pojechałem do stoczni na strajk i co widzę? Tych samych stoczniowców, których mogłem oglądać dwa tygodnie wcześniej, ale nagle przemienionych w anioły. Nie piją, nie kradną, wszyscy sobie pomagają. I to jest piękny moment.

Bardzo cenię francuską szkołę Annales. Należę do miłośników Blocha, Bradela, Febvre’a i reprezentowanego przez nich sposobu myślenia, polegającego na próbach budowania obrazu całości ze szczegółów i wydobywaniu z dziejów elementów trwających przez długie okresy, niezmiennych. O wydobywanie tych elementów chodziło mi również przy pisaniu Imperium. Nie ma już komunizmu, nie ma Gorbaczowa, wkrótce może nie być Jelcyna, ale ta babcia, którą gdzieś tam na Syberii odnajduję, jej drewniany domek, bieda, która tam panuje, i sposób myślenia babci, jej mentalność, jej próby znalezienia ładu  wewnętrznego, spokoju i odporności na przeciwności losu – to było zawsze, jest i myślę, że jeszcze długo będzie.
Tymczasem środki masowego przekazu stworzyły wizję świata bardzo politycznego, chaotycznego i zupełnie oderwanego od „długiego trwania”, czyli od instytucji społecznych, postaw, mentalności i kłopotów zwykłych ludzi, którzy stanowią dziewięćdziesiąt dziewięć procent każdego społeczeństwa.

Cytaty pochodzą z książki:

Ryszard Kapuściński „Autoportret reportera”, wybór i wstęp – Krystyna Strączek, Wydawnictwo Znak, Kraków 2003







Dziękujemy za przesłanie błędu